piątek, 27 marca 2020

Leigh Bardugo "Język cierni"

Znacie już na pewno moją miłość do twórczości Leigh Bardugo. Tym razem przedstawię Wam zbiór baśni ze świata Griszów - a są to baśnie niezwykle klimatyczne i zaskakująco prawdziwe.

Znajdziemy tutaj sześć baśni - trzy z Ravki oraz po jednej z Nowoziemia, Kerchu i Fjerdy. I, co bardzo mi się spodobało, między tymi baśniami widać pewne różnice w klimacie, czytając je i znając charakter i specyfikę państw w uniwersum jesteśmy w stanie zrozumieć, dlaczego dana baśń pochodzi z konkretnego kraju.

Pierwsza baśń, "Ayama i Cierniowy Las", pochodząca z Nowoziemia, jest moim zdaniem idealnym wstępem do całego zbioru. Leigh Bardugo we wszystkich opowieściach nawiązuje do znanych motywów, zmienia je jednak po swojemu, przekształca. Sprawia, że zachowania bohaterów znanych nam baśni nie wydają się już być tak nierealne, że wreszcie ci wszyscy ludzie zaczynają podejmować takie decyzje, jakie mogliby podjąć w niebaśniowym świecie. Czy bowiem rzeczywiście dobre jest zachowanie ojca Jasia i Małgosi, który pozwala ich macosze na wygnanie jego własnych dzieci do lasu - a potem dzieci wracają do niego bez cienia żalu? Dlaczego to Baba Jaga i macocha są czarnymi charakterami, a ojciec już nie? I "Ayama" wprowadza nas właśnie w taki klimat, pokazuje, jak bardzo nieprzystające do rzeczywistości są tradycyjne zakończenia baśni.

piątek, 20 marca 2020

L.M. Montgomery "Dzban ciotki Becky"

Do tej pory czytałam już wszystkie powieści Montgomery poza "Dzbanem ciotki Becky". Było to więc moje pierwsze spotkanie z tą powieścią i, muszę przyznać, czuję się bardzo zaskoczona!

Ale od początku. Zbliża się śmierć ciotki Becky Dark, staruszka postanawia więc urządzić ostatni bankiet, na którym zainteresowani dowiedzą się, jak brzmi treść jej testamentu. Szczególną sensację wzbudza legendarny wśród klanu Darków i Penhallowów dzban. Jak się jednak okazuje, ciotka postanowiła po raz ostatni zabawić się kosztem rodziny i ogłosiła, że o tym, kto otrzyma dzban, dowiedzą się dopiero za rok.

Tym, co wyróżnia "Dzban ciotki Becky" spośród jej innych powieści jest brak jednej głównej bohaterki. Jest za to bohater zbiorowy - cały klan Darków i Penhallowów. Przyznam, że początkowo byłam dosyć zdezorientowana, bo nie dość, że wszyscy mi się mylili, to jeszcze nikt nie zdobył mojej sympatii. Z niepokojem myślałam o tym, że oto wśród tylu postaci nie udało się Montgomery stworzyć ani jednej, do której bym zapałała sympatią!

piątek, 13 marca 2020

Marek Aureliusz "Rozmyślania"

Nie napełniaj sam siebie niepokojem, sam się poskrom! Grzeszy ktoś? - Na swój rachunek grzeszy. - Spotkało cię coś? To dobrze. To, co cię spotyka, było ci od początku przeznaczone z całości wszechświata i z tobą sprzężone. Jednym słowem: życie jest krótkie. Korzystaj z teraźniejszości w sposób rozumny i słuszny. Bądź rozsądny w odpoczynku.

Mniej więcej tak wyglądają całe "Rozmyślania". Cesarz rzymski Marek Aureliusz mówi nam, jak prawidłowo żyć, jak się zachowywać. Dlatego też z premedytacją dodałam ten tekst do kategorii poradników ;) Chociaż uprzedzam - mam nadzieję, że nikt nie będzie wykonywał poleceń Marka Aureliusza w 100%.

"Rozmyślania" utrzymane są w tonie dosyć pesymistycznym. Przede wszystkim, mamy pamiętać o śmierci. Zawsze. Przykładowo, jedząc rybę, mamy mieć przed oczami, że to są zwłoki ryby. Nosząc purpurową szatę, pamiętajmy, że to włosy martwego zwierzęcia wymoczone we krwi ostrygi. Całując dziecko, pamiętajmy, że następnego dnia może ono już nie żyć. Życie jest krótkie, a śmierć czeka za rogiem.

piątek, 6 marca 2020

Lydia Cacho "Niewolnice władzy"

Lydia Cacho to osoba, która niezwykle mi imponuje. To aż niewiarygodne, że w Polsce jest praktycznie w ogóle nieznana - szukałam jakichś informacji na jej temat po polsku i nie znalazłam nic oprócz zdawkowych paru zdań w opisie tej oto książki na stronach księgarni. Dziwne, że jeszcze nikt chyba nie napisał u nas więcej na jej temat, bo to osoba niezwykła, nieustraszona.

O takich ludziach powinniśmy mówić więcej. Lydia Cacho jest meksykańską dziennikarką i obrończynią praw człowieka. Skutecznie potrafi dochodzić do prawdy na temat ciemnej strony rzeczywistości - wielokrotnie narażając w imię tej prawdy swoje życie. Już kiedy zaczynała w prasie, pisząc na temat przemocy wobec kobiet, została w odwecie pobita i zgwałcona. Mimo to już rok później Cacho założyła schronisko dla skrzywdzonych kobiet, kontynuowała też własne śledztwo. Napisała też książkę, Los Demonios del Edén, w której ujawniła powiązania wpływowych biznesmenów z siatką pedofilów. Zaraz potem została aresztowana pod zarzutem zniesławienia, a funkcjonariusze grozili jej planem gwałtu. Cacho wyszła za kaucją, lecz sprawa trafiła do Sądu Najwyższego - przed ostateczną rozprawą dziennikarka omal nie została zabita, gdy poluzowano jedno z kół w jej samochodzie.

Zapowiedzi książkowe na marzec

Jakoś nie idzie mi w tym roku. Zaplanowałam tyle postów, a czasu na pisanie jak na lekarstwo. Chciałam Wam jeszcze opowiedzieć o dwóch absol...