wtorek, 23 lipca 2019

Kenneth Grahame "O czym szumią wierzby"

Po "O czym szumią wierzby" chciałam sięgnąć już dawno - konkretnie, odkąd w "Pat ze Srebrnego Gaju" znalazłam informację, że to tę właśnie powieść Pat i Bietka czytały pod Czuwającą Sosną. I wreszcie moje marzenie się spełniło :)

Jest to urocza historia o zwierzątkach; momentami zabawna, momentami melancholijna. Mamy więc poczciwego Kreta, co prawda na początku nieco naiwnego, jednak potem już prawdziwego bohatera. Jest rezolutny Szczur Wodny, mądry Borsuk - samotnik i wreszcie mój ulubieniec - Ropuch kochający szybką jazdę samochodami. Właściwie to połowa akcji w książce dotyczy przygód Ropucha - niezwykle zabawnych! - reszta zaś historii pozostałych zwierzątek.

I jak wspomnę sobie jeszcze raz Ropucha śmigającego autem i trąbiącego z zapamiętaniem, Ropucha w przebraniu praczki, Ropucha przechwalającego się swą mądrością i przebiegłością, a następnie pakującego się w jeszcze większe tarapaty, to uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy. Zdecydowanie Ropuch, władca "Ropuszego Dworu", jest postacią, której się nie zapomina.

Nie brakuje tutaj też jednak pięknych scen, takich jak tęsknota Kreta za dawnym domem, wzywającym go do siebie, czy też wreszcie podróż łódką wzdłuż Rzeki w świetle księżyca, przy odległych, magicznych dźwiękach piszczałki.

Pamiętam, że kiedy byłam mała, zaczytywałam się w podobnych historiach - prym wiódł "Leśny ludek" Tony'ego Wolfa, bajka o leśnych zwierzątkach i ich ciekawych pomysłach. "O czym szumią wierzby" przypomina mi tematyką tamtą historię, szkoda więc trochę, że nie znałam tej książki w dzieciństwie - być może bym ją pokochała.


Tytuł oryginału: The Wind in the Willows
Tłumaczenie: Maria Godlewska
Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 1999
Moja ocena: 6/10

5 komentarzy:

  1. Czytałam i nawet pisałam u siebie na blogu... czuć, że klasyka ;)
    "Leśny ludek"? Zaciekawiłaś mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to już lecę nadrabiać! "Leśny ludek" to seria książek dla dzieci w wieku przedszkolnym, ja ją uwielbiałam! Były różne części: "Leśny ludek", "Leśny ludek i smoki", "Leśny ludek i olbrzymy" i jeszcze parę :)

      Usuń
    2. Pierwszy raz słyszę ;)

      Usuń
    3. Nic dziwnego, nie była to jakaś znana seria ;)

      Usuń
    4. Ja też nie interesowałam się tym za bardzo :)

      Usuń

Klimat gęsty jak żywica, czyli "Kwestia wiary" Łukasza Kucharskiego

Powieści oparte na motywach wierzeń i demonologii słowiańskiej pojawiają się na rynku jak grzyby po deszczu. Nie powiem, bardzo mnie to cies...