środa, 29 grudnia 2021

Świąteczna, ale smutna powieść. Renata Kosin "Aleja Siódmego Anioła"

Postanowiłam, że przeczytam wszystkie książki Renaty Kosin. Teoretycznie najlepszym pomysłem byłoby doczytanie do końca serii "Siostry Jutrzenki", a dopiero potem wzięcie się za pozostałe książki autorki. W praktyce jednak wygląda to tak, że od czasu do czasu biorę do ręki czwartą część sagi rodziny Śmiałowskich, chwilę ją przeglądam, a potem... odkładam z powrotem na półkę. Dlaczego? Przyczyna jest bardzo prozaiczna - tak bardzo pokochałam bohaterów, że nie chcę kończyć mojej przygody z nimi (a zostały mi już tylko dwa tomy). Zatęskniłam jednak już bardzo za piórem pani Kosin, a że zbliżało się Boże Narodzenie, to postanowiłam skorzystać z okazji i przeczytać książkę świąteczną jej autorstwa.

Julia, po pewnych tragicznych wydarzeniach z jej udziałem, postanawia zacząć wszystko od nowa. Znajduje nową pracę, wynajmuje małe mieszkanko i odcina się zupełnie od przeszłości. A przynajmniej tak jej się wydaje. Co miesiąc na adres jej skrzynki pocztowej przychodzą listy ze zdjęciami jej najbliższych. Julia wie, kto je przesyła, i domyśla się, dlaczego, uważa jednak, że na nie nie zasługuje. Ani na zdjęcia, ani na swoich najbliższych. Pewnego dnia przyjmuje zlecenie przygotowania świątecznej witryny w sklepie meblowym w Alei Siódmego Anioła, a w starym sekretarzyku na tyłach sklepiku znajduje poruszający list napisany dziecięcą ręką...

środa, 22 grudnia 2021

Piękno zawarte w filiżance herbaty - Kakuzō Okakura "Księga herbaty"

Kultura Japonii nigdy mnie specjalnie nie interesowała. Dobrze wiecie, że lepiej czuję się w rodzimych klimatach ;) Lubię jednak od czasu do czasu wypić herbatę, co wykorzystał mój chłopak-japonista, przynosząc mi pewnego dnia książkę Kakuzō Okakury. A że jest to książka cieniutka, to wkrótce zabrałam się za jej czytanie.


Sięgając po "Księgę herbaty", spodziewałam się długich rozważań na temat różnych rodzajów tego napoju - który jest najlepszy, czym charakteryzują się poszczególne gatunki krzewów herbacianych, jak uzyskać idealny smak. Teoretycznie uzyskałam odpowiedzi na wszystkie te pytania (może poza rozróżnieniem różnych herbat, wspomniana z nazwy zostaje tylko biała), nie były to jednak bardzo długie i szczegółowe opisy. Wręcz przeciwnie, temat został wyczerpany dosyć szybko. Jak wynika ponadto z książki, bardzo trudno jest przygotować napój idealny. Ma tu znaczenie dosłownie wszystko, od grubości i mięsistości zaparzanych liści aż po aurę, jaką roztacza wokół siebie osoba przyrządzająca herbatę.

sobota, 18 grudnia 2021

O wojnie w humorystyczny sposób. Stefan Wiechecki (Wiech) "Cafe Pod Minogą"

Wyobraźcie sobie, że stoicie na gwarnym rynku - gwoli ścisłości, jest to rynek warszawski. Ale nie ten, który możecie znać z autopsji. Dzisiaj zabieram Was w podróż w czasie: do Warszawy przedwojennej. No więc stoicie już na tym rynku? To dobrze. Teraz skręćcie w jedną z przyrynkowych uliczek: na ulicę Zapiecek. Ujrzycie tam niepozorną restaurację III kategorii (jak głosi napis na szyldzie), własności Konstantego Aniołka. A jeśli zechcecie wejść do środka, napotkacie wiecznie uśmiechniętego właściciela oraz jego przyjaciół, całą ferajnę "warszawskich cwaniaczków" ;)


Powiedziałam, że zabieram Was w podróż do przedwojennej stolicy. Brzmi to bardzo interesująco i zapewne część z Was chętnie by się rzeczywiście w taką podróż wybrała, ale jest jeden mankament tej wyprawy. Przedwojenna stolica jest bowiem przedwojenna, bo niedługo potem wybucha wojna (tak, wiem, że Ameryki tym nie odkryłam), w dodatku wojna bardzo niszczycielska. I tak jest też w tej książce. Zapoznajemy się z bohaterami, kiedy jeszcze wszystko jest dobrze, ale już niedługo, za parę rozdziałów, zaczyna się wojna.

środa, 15 grudnia 2021

Pozytywne zaskoczenie - Ałbena Grabowska "Stulecie Winnych. Ci, którzy walczyli"

UWAGA: recenzja może zawierać spoilery do tomu pierwszego

Po tomie pierwszym "Stulecia Winnych", który okazał się gorzkim rozczarowaniem (gorzkim tym bardziej, że sezon pierwszy serialu, nakręcony na podstawie tego tomu, jest moim ulubionym), na tom drugi spoglądałam już z lekką obawą. "Ci, którzy walczyli", okazali się jednak sporym zaskoczeniem, i to bardzo pozytywnym!

Trwa II wojna światowa. Mania rodzi następne pokolenie bliźniaczek - Kasię i Basię. Tymczasem Ania próbuje wygoić rany po nieszczęśliwej miłości poprzez szybki ślub z Kazimierzem. Razem z mężem zamieszkuje w Warszawie, jednak życie w okupowanej stolicy nie jest łatwe. Rodzina rozstaje się także z Wackiem, Tadeuszem i Jaśkiem, którzy wyruszają na front...

sobota, 11 grudnia 2021

Tak działa miłość. Leigh Bardugo "Rządy wilków"

UWAGI: możliwe spoilery powieści wchodzących w skład uniwersum griszów. Jeśli chcesz przeczytać Dylogię Nikołaja, zrób to po zaznajomieniu się z Trylogią "Grisza" i Dylogią Wron - inaczej mało zrozumiesz.

"Rządy wilków" to drugi tom Dylogii Nikołaja, wchodzącej w skład uniwersum griszów. I szczerze przyznam, że bardzo obawiałam się tej powieści. Być może pamiętacie, jaką miłością obdarzyłam trylogię "Grisza" - pokochałam świat stworzony przez Bardugo, i to bardzo mocno. Dylogia Wron także mnie nie zawiodła, a historia Niny i Matthiasa złamała mi serce. "Język cierni", zbiór baśni z tego uniwersum, uświadomił mnie, że autorka pisze mistrzowsko nie tylko powieści, lecz że jest dużo bardziej wszechstronna. 

Rysa na tym pięknym obrazku pojawiła się w trakcie czytania pierwszego tomu Dylogii Nikołaja - "Króla z bliznami". To już nie było to. Autorka w tej powieści osiągnęła wyżyny absurdu, wszystko było takie abstrakcyjne, tak bardzo pozbawione jakichkolwiek podstaw... Bardugo zniszczyła tam według mnie historię Niny i jej ukochanego drüskelle, okazało się też, że poświęcenie bohaterów trylogii było nic niewarte. Później myślałam, że autorka wróci w wielkim stylu w "Żywotach świętych", nawiązujących mocno do trylogii. Niestety, także się zawiodłam. Chyba mi się więc nie dziwicie, że po "Rządy wilków" sięgnęłam z obawą?


Nina, jako Mila Jandersdat, dokonuje niemożliwego: zdobywa zaufanie największego łowcy czarownic, Jarla Bruma, i wraz z nim i jego rodziną wyrusza do stolicy Fjerdy. Nie może zawieść: w końcu jest szpiegiem ravkańskiego króla. Tymczasem Nikołaj i Zoya mają do pokonania kilka "drobnych" problemów: do żywych powrócił ich największy wróg, oprócz tego królowa Shu Hanu dokonała nieudanego zamachu na króla Ravki, po kraju rozszerza się plaga będąca pozostałością Fałdy, zachodnia Ravka planuje utworzyć własne państwo, Fjerda chce przeprowadzić atak na północy, a dodatkowo szerzą się plotki, że Nikołaj nie jest prawdziwym Lancovem, w przeciwieństwie do Vadika Demidova.

środa, 8 grudnia 2021

Poezje szkockiego barda: Robert Burns "Zaledwie wczoraj. Wiersze i pieśni"

Muszę się Wam do czegoś przyznać. Mam taką małą prywatną misję: kiedy czytam powieści Montgomery oraz Musierowicz, wypisuję sobie tytuły książek, które czytają bohaterowie. Czasem są to, jak wspomniałam, konkretne tytuły, czasem zaś po prostu nazwisko rzucone mimochodem w tekście. W ten sposób natrafiłam na twórczość Roberta Burnsa - wspomina go w swoich powieściach Lucy Maud Montgomery.


Przyznaję się także bez bicia, że z poezją nigdy nie było mi specjalnie po drodze. Jest kilku poetów i poetek, których twórczość doceniam, ale zazwyczaj na tym docenianiu się kończy - znam pojedyncze wiersze, ale nie czytam całych zbiorków. Wyjątek zrobiłam dla Mickiewicza - link do recenzji "Ballad i romansów" znajdziecie tutaj. Należy jednak pamiętać, że nie trzeba być znawcą poezji, aby po poezję sięgnąć, toteż i ja spróbowałam się z nią zmierzyć.

Wcale nie byłbym tym zaskoczony,
Gdybyś po czepku szła zabrudzonym,
Lub po batiara łbie rozwichrzonym,
Lecz po koronkach tej wdowy?|
Po kapeluszu modnie noszonym?
Co ci strzeliło do głowy?!*

niedziela, 5 grudnia 2021

Mogło być lepiej - Leigh Bardugo "Żywoty świętych"

"Żywoty świętych" - tak brzmi tytuł książki, o której Wam dzisiaj opowiem. Żeby jednak wszystko stało się jasne, muszę już na wstępie zaznaczyć, że nie chodzi tu o świętych chrześcijańskich, lecz o "świętych" z jednego z uniwersów fantasy, a mianowicie uniwersum griszów.


Jeśli czytaliście Trylogię "Grisza" (recenzja pierwszego tomu tutaj), to pewnie pamiętacie, że główna bohaterka czytała tam książkę o dokładnie takim tytule jak ta, o której Wam opowiadam. Leigh Bardugo zastosowała tu taki sam myk jak J.K. Rowling, kiedy wydawała dodatki do Harry'ego Pottera (np. "Baśnie barda Beedle'a", które także czytali bohaterowie). I są to książki na podobnym poziomie: dobre, ale nie wybitne; do szybkiego przeczytania i szybkiego zapomnienia. No, może jednak "Baśnie..." były lepsze.

Znajdziemy tu przybliżenie postaci świętych, zarówno już nam znanych, jak i całkiem nowych. Nie spodziewajcie się jednak tak wspaniałych i rozbudowanych opowieści jak w "Języku cierni" (czyli innym dodatku do serii) - opis jednego świętego to zazwyczaj raptem dwie strony, czasem więcej (lecz to są już wyjątki). Na dwóch stronach bardzo trudno jest zawrzeć opowieść wzruszającą czy też mrożącą krew w żyłach, więc nie oszukujmy się, ale nie mogła wyjść z tego literatura wysokich lotów.

piątek, 3 grudnia 2021

Zapowiedzi książkowe na grudzień

Cześć!

Zapraszam do przeczytania książkowych zapowiedzi na grudzień :) Nie ma ich w tym miesiącu dużo, ale parę ciekawostek znalazłam.


1. Bebok, heksa i inksi. Rzecz o śląskich strachach i straszkach

Autor: Waldemar Cichoń
Wydawnictwo Żwakowskie
Data premiery: 1 grudnia 2021 r.

Jak wskazuje opis książki, nie jest to pozycja dla dzieci, choć mówi o dziecięcych sprawach. Autor zabiera nas w podróż do swojego dzieciństwa na Śląsku, opowiada o tym, czym dzieci wtedy straszono; wspomniane zostają bebok, utopiec, heksa, szcziga. Jest to więc książka o ludowej demonologii, konkretnie śląskiej :) Co ciekawe, gawędy w książce występują w dwóch wersjach językowych: po polsku i po śląsku.

Zapowiedzi książkowe na kwiecień

Lecimy z kolejnymi zapowiedziami ciekawych premier - na końcu znajdziecie też bonus muzyczny, na który bardzo mocno czekam! (kursywą moje pr...