Każdy, kto przeczytał "Harry'ego Pottera i Insygnia Śmierci", na pewno zapragnął zapoznać się ze wszystkimi baśniami barda Beedle'a, a nie tylko z "Opowieścią o trzech braciach". Autorka serii o Harrym umożliwiła nam to, wydając zbiór owych baśni.
Znajdziemy w nim pięć baśni opowiadanym małym czarodziejom przez rodziców na dobranoc. My poznaliśmy w dzieciństwie "Kopciuszka" i "Śpiącą Królewnę", zaś mali czarodzieje "Czarę Marę" czy też "Włochate serce czarodzieja". Każda z przedstawionych baśni wydała mi się interesująca, co ciekawe, również ich styl przypomina ten znany nam z naszych bajek i legend. Czytając te baśnie, miałam wrażenie, jakbym zatapiała się w nieznanym dotąd zbiorku baśni braci Grimm. To porównanie wydaje mi się całkiem trafne, ponieważ oryginalne baśnie braci Grimm były dosyć mroczne. Także tutaj nie mamy sielankowych bajeczek; to baśnie, w którym czasem uderzyć nas może brutalność typowa dla tych baśni oryginalnych, brutalność, którą zaserwowali nam i bracia Grimm (nawiasem mówiąc, spisali oni jedynie baśnie ludowe, sami ich nie wymyślili), i Andersen. Z tym że baśnie Andersena były dosyć długie, dlatego właśnie lepiej pasuje mi porównanie do braci Grimm.
Baśniowy klimat działa więc stanowczo na korzyść książki. Mi najbardziej w pamięci utkwiła baśń "Włochate serce czarodzieja". Tytuł bardzo mnie rozśmieszył, jednak im bardziej zagłębiałam się w tę baśń, tym szerzej otwierałam oczy ze zdumienia. Jest to chyba najbardziej brutalna baśń w tym zbiorze, bardzo przypomina mi klimat legend o starych zamkach.
Polecam ten zbiór baśni; wydanie ich było fantastycznym pomysłem! Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to tylko do tego, że jest ich tak mało, bo ja bym stanowczo miała ochotę na drugie tyle ;) Niemniej jednak jest to prawdziwa gratka dla wszystkich fanów Harry'ego Pottera :) Dlatego jeśli kochacie serię o młodym czarodzieju i chcecie wgłębić się jeszcze bardziej w wątki przedstawione w siódmym tomie, "Baśnie barda Beedle'a" powinny być dla Was pozycją obowiązkową.
Tytuł oryginału: The Tales of Beedle the Bard
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Wydawnictwo Media Rodzina, 2017
Moja ocena: 7/10
Do serii o Harrym Potterze mam wielki sentyment, więc "Baśnie Barda Beedle'a" mam gdzieś tam w planach. Ale nie będę specjalnie szukać tej książki, jak mi się trafi, to ją przeczytam, jak nie to trudno ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, w takim razie miej ją na oku i przeczytaj, jak będzie okazja :)
UsuńGdzieś kiedyś zerknęłam ;)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz Harry'ego Pottera, to polecam zerknąć bardziej :D
UsuńDla mnie było to must read i w dodatku zaskakująco dobrze wyszedł. To nie bajeczki stworzone na kolanie, to przemyślane utwory, które zawierają wiele baśniowych elementów. Mam i starą wersję (dostałam w prezencie od kochanej Mamy), i nową (bo nie mogłam się oprzeć, a do HP mam nieziemski sentyment) i jestem z nich bardzo dumna. ;)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić, ten cykl wraz z dodatkami mogłabym czytać w kółko. :D
Jejku, zazdroszczę dwóch wersji! I też myślę, że baśnie są przemyślane - czytało się je bardzo, bardzo przyjemnie.
UsuńHah, ja nawet sobie nie zdawałam sprawy jakiego mam w domu białego kruka! ;)
UsuńTaaak, ja w ogóle mam poczucie, że HP jest przemyślany. ;)
Masz rację :)
Usuń