piątek, 29 października 2021

Pyza na poznańskich dróżkach - Małgorzata Musierowicz "Imieniny"

Tom dwunasty "Jeżycjady" opowiada o miłosnych przeżyciach Pyzy, znaczy się, Róży Pyziak, która nie chce już, aby ją nazywano tak jak w dzieciństwie - i wcale się temu nie dziwię. Która szesnastolatka chciałaby być nazywana przez wszystkich Pyzą, zwłaszcza kiedy ma tak ładne imię?

Pyza, humanistyczna dusza, nie może odnaleźć się w klasie mat-fiz, do której przyjęto ją z powodu braku miejsc na wymarzonym profilu. Czuje, że nie pasuje do tych ludzi, a kiedy zrobi przy tablicy jakiś błąd, spotyka się z drwiącymi uśmieszkami ze strony klasowych prymusów. Przypadek jednak sprawia, że poznaje trzech sympatycznych braci, a każdy z nich zamierza spędzić z nią swoje imieniny, przypadające dzień po dniu.

Wydaje mi się, że większość fanów "Jeżycjady" nie przepada za Pyzą, uważając ją za mdłą, nieciekawą, pozbawioną własnego zdania. Róża wydaje się taka zwłaszcza w zestawieniu z jej siostrą Laurą, nie bez powodu zwaną Tygrysem. I rzeczywiście tak można odebrać postać potulnej nastolatki, łagodnej jak baranek, opiekuńczej i najzwyczajniej w świecie miłej. Ja lubię obie siostry - co prawda wolę czytać o Laurze, bo dodaje ona powieściom pazura, ale szczerze przyznam, że z charakteru bliżej mi do wycofanej Róży. I tutaj rozumiem też, dlaczego dziewczyna tak dobrze dogaduje się z Natalią Borejko - to w gruncie rzeczy całkiem podobne charaktery.

wtorek, 26 października 2021

"Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?" - Ewa Nowak "Kiedyś na pewno"

Wspominałam Wam już kiedyś, że kiedy byłam w gimnazjum, przeczytałam serię miętową Ewy Nowak do "Ogona Kici" włącznie i na tym zakończyłam - gimnazjum się skończyło, a ja, pochłonięta licealnymi obowiązkami, jakoś o tej serii zapomniałam. Myśl o jej przeczytaniu wróciła do mnie jednak na studiach - zaczęłam czytać tę serię od początku i wreszcie osiągnęłam sukces - nie dość, że powtórzyłam wszystkie czytane dotychczas tomy, to nawet wzięłam się już za część, której do tej pory nie znałam - a mianowicie "Kiedyś na pewno".

W tym tomie poznajemy losy dwóch przyjaciółek, Kamili Jutrzenko oraz Doroty Janowskiej. Pierwsza jest dziewczyną atrakcyjną, laureatką konkursów tanecznych - pewnego dnia stwierdza jednak, że ma już dosyć życia w biegu, między kolejnymi treningami - dlatego udaje, że ma kontuzję nogi. Na obozie poznaje także Marcina, który ją szybko w sobie rozkochuje - dziewczyna ma jednak chłopaka... A jakby tego było mało, jej rodzice chyba są blisko rozwodu. Przeciwieństwem Kamili jest jej przyjaciółka Dorota, zgarbiona dziewczyna z krzywymi zębami, która nigdy dotąd nie spotkała się z zainteresowaniem ze strony płci przeciwnej. Nastolatka będzie musiała zmierzyć się ze swoimi kompleksami i z tym, co zrobiła babci...

sobota, 23 października 2021

Powieść, po której pozostaje tylko cisza. Renata Kosin "Szpulki losów"

To wielki dar, umieć pisać w taki sposób jak pani Renata Kosin. Tworzyć tak piękne, emocjonujące historie; piękne, ale nieprzesłodzone. Zaprawione nutą goryczy. Tak bardzo prawdziwe, że to aż boli. Historie, które oplatają nas jak stara, pajęcza nić - cały kłębek zakurzonych, miękkich nici. Jedna nić to jedna historia. Jedna nić to jedno życie. Arachna dobrze o tym wie. Wie też, że nici te często splatają się ze sobą w zaskakujący sposób.


Lata 20. XX w. Michał Śmiałowski, syn Rozalii i Jana, czerpie z życia całymi garściami. Nie liczy się z konsekwencjami, cały czas szuka przygód i znajduje je. Najbardziej zaś szuka pięknych kobiet. Takich jak młoda Zofia... Kilkadziesiąt lat później, w latach 90., Michalina Górka wyrusza w podróż do Petersburga. Korzystając z okazji, pragnie dowiedzieć się czegoś więcej o swoich przodkach, zwłaszcza o praprababci i tajemniczej Konstancji.

środa, 20 października 2021

Serce czy rozum? Lyman Frank Baum "Czarnoksiężnik z Krainy Oz"

Od czasu do czasu lubię sięgnąć po literaturę dziecięcą, zwłaszcza po klasyki, o których dużo słyszałam, a których lektura jakoś mnie wcześniej ominęła. Jednym z takich klasyków jest właśnie "Czarnoksiężnik z Krainy Oz". Czy odnalazłam w tej powieści literacką magię? Zapraszam!

Dorotka mieszka razem z ciocią, wujkiem oraz pieskiem Toto w szarym domku w Kansas. Pewnego dnia trąba powietrzna przenosi domek (oraz dziewczynkę i pupila) do nieznanej okolicy pełnej kwiatów. Jak się okazuje, dom Dorotki, lądując, zabił Złą Czarownicę ze Wschodu. Mieszkańcy krainy są Dorotce bardzo wdzięczni, ona jednak chce powrócić do Kansas, toteż wyrusza na poszukiwanie Czarnoksiężnika Oza, który podobno ma moc odesłania jej do cioci i wujka.

Muszę przyznać, że książka ta jest naprawdę urocza. Urocza i z morałem! Ale jakim, to już pozostawiam Wam do odgadnięcia, kiedy przeczytacie powieść. Można nawet powiedzieć, że morałów jest kilka - każdy odnajdzie coś dla siebie i odczyta tę powieść inaczej. Miło było towarzyszyć Dorotce, która przedkładała powrót do szarego świata, w którym się wychowała, nad wizję zamieszkania w pięknej krainie. Dziewczynka chciała wrócić do rodziny, pokazując, że jest ona najważniejsza, nawet jeśli funkcjonuje w zwykłym, szarym świecie.

sobota, 16 października 2021

Piękna i Bestia we współczesnej wersji - "Córka Robrojka" Małgorzaty Musierowicz

Ostatnio bardzo modne są retellingi baśni. Tendencję tę zauważyć można zarówno w świecie literackim (powieści na kanwie bardziej i mniej znanych baśni jest w bród), jak i w kinematografii (wszystkie disneyowskie filmy live action, których ilość staje się już dosyć męcząca). Powieść, którą dzisiaj Wam zaprezentuję, także jest retellingiem baśni. Jest ona tym bardziej warta zauważenia, że nie powstała na fali mody na takie motywy, lecz jeszcze w latach 90.

Bella Rojek przeprowadza się wraz z ojcem Robertem do Poznania. Ich sytuacja jest bardzo ciężka - mężczyzna jest bankrutem (oszukał go wspólnik), godzi się więc na zamieszkanie w budynku gospodarczym na posesji dawnego kolegi po fachu. Bella nawiązuje zaś nić porozumienia z synem gospodarzy, Cezarym Majchrzakiem. Nie jest to jednak więź łatwa - Czarek jest wybuchowy i nieodpowiedzialny, cały czas wpada na głupie pomysły, mierzy się też z kompleksami na punkcie swojego wyglądu.

Autorka wielokrotnie w tekście odwołuje się do baśni o Pięknej i Bestii. Nawiązania są subtelne - chodzi o podobny z grubsza motyw (ładna dziewczyna i brzydki chłopak plus róże), a nie o to, by bohaterowie robili dokładnie to samo, co w baśni. Wyszło to całkiem zgrabnie. To taki lekki powiew świeżości w serii - nowi bohaterowie zaklęci w baśniowym motywie, a dookoła nich postaci z poprzednich tomów.

środa, 13 października 2021

Mroczny ocean, a może zwykły staw? Neil Gaiman "Ocean na końcu drogi"

Z Neilem Gaimanem znam się nie od dziś. Przeczytałam wcześniej aż cztery jego inne książki (podaję linki do recenzji: "Księga cmentarna", "Koralina", "Amerykańscy bogowie", "Mitologia nordycka"), żadna z nich mnie nie zachwyciła (najbliżej tego była "Mitologia nordycka", ale tu Gaiman opowiadał nie swoje pomysły, więc tego nie liczę), a jedna mi się nie podobała, bo zawierała dwie sceny erotyczne, które mnie bardzo, bardzo zniesmaczyły ("Amerykańscy bogowie"). Zaś "Księga cmentarna" i "Koralina" były opowieściami o dzieciach - i dzisiejszy bohater, czyli "Ocean na końcu drogi", także jest taką opowieścią.

Kiedy rodzice naszego siedmioletniego narratora popadają w kłopoty finansowe, chłopiec zmuszony jest odstąpić swój pokój różnym najemcom. Jednym z nich jest górnik opali, który po jakimś czasie popełnia w samochodzie ojca narratora samobójstwo. Śmierć górnika otwiera bramę różnym niebezpiecznym stworzeniom, a poradzić sobie z nimi mogą trzy kobiety z farmy na końcu drogi. Najmłodsza z nich, jedenastoletnia Lettie, twierdzi, że staw za ich domem to ocean, a najstarsza pamięta Wielki Wybuch.

Mam duży problem z tą książką, bo zwyczajnie jej nie rozumiem. Przede wszystkim, nie widzę w niej żadnego sensu. Cały czas liczyłam na jakieś wytłumaczenie, dlaczego akurat samobójstwo górnika opali przywołało potwory, co było w tej śmierci niezwykłego i jak się to wszystko w ogóle stało. Niestety, nie otrzymujemy żadnej odpowiedzi. Tak samo liczyłam na wytłumaczenie, kim właściwie są owe trzy kobiety - miałam pewne mitologiczne hipotezy, ale autor nie podjął tego tematu w jakikolwiek sposób.

niedziela, 10 października 2021

Wiatr, wojna i szum fal - Jennifer Egan "Manhattan Beach"

Tego lata po raz pierwszy od dawna odwiedziłam morze. Przywitało mnie wiatrem, zachwyciło swoją surowością, zaczarowało zachodami słońca w kolorze bladego różu. Wkrótce jednak zaczęło pokazywać inne oblicze - zrobiło się cieplej, a ja wzięłam ze sobą książkę i kocyk i oddałam się lekturze...

Wtedy nie wiedziałam już, czy szum fal, jaki słyszę, to prawda czy tylko wytwór mojej wyobraźni, produkowany na potrzeby "Manhattan Beach". Uderzające o siebie fale polskiego morza zlały mi się w głowie w jedno z szumem słyszanym przez bohaterów powieści niemal sto lat temu w Nowym Jorku. Przeniosłam się w czasie. Piasek, który wiatr zawiewał w moją stronę, był tym samym piaskiem, po którym kroczył Styles ze swoją córką. Majestat tego bezmiaru wód zachwycił mnie tak samo jak chorą Lydię. Czułam tę książkę. Zupełnie tak, jakbym była w tym świecie, tuż obok bohaterów, i przyglądała się im. Razem z nimi patrzyłam na morze i nurkowałam w nim, coraz głębiej i głębiej...

Dziwne, brutalne, piękne morze: właśnie to chciała pokazać Lydii. Dotykało wszystkich części świata, połyskliwa zasłona spuszczona na tajemnicę.

czwartek, 7 października 2021

"Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach" czyli "Bestiariusz słowiański" Pawła Zycha i Witolda Vargasa

Wśród fanów motywów słowiańskich w literaturze zapoznanie się z "Bestiariuszami" od wydawnictwa BOSZ uchodzi niemalże za obowiązek. Sama dość długo się przed tym wzbraniałam, bojąc się bolesnego rozczarowania, ponieważ zazwyczaj niestety książki wzbudzające powszechną sensację w blogosferze niekoniecznie sprawdzają się u mnie. Czy tym razem było tak samo?

"Bestiariusz słowiański" ma za zadanie przybliżyć czytelnikowi rozmaite stwory i upiory z ludowej demonologii. (Jeśli chcecie zapoznać się z tym tematem od strony bardziej naukowej, zajrzyjcie do recenzji "Polskiej demonologii ludowej" Pełki.) Co ważne, słowo pisane ma tu takie samo znaczenie jak obraz - ilustracje nie są jedynie dodatkiem, lecz nieodłączną częścią całości. Nic dziwnego, że ilustrator występuje jako jeden z autorów.

No właśnie - autorzy. Jest dwóch. Jeden odpowiedzialny za tekst (Paweł Zych), a drugi za ilustracje (Witold Vargas). Na każdej stronie bestiariusza (czasem zaś na dwóch) znajdziemy jakieś stworzenie, każde z nich jest opisane i zilustrowane. Opisane krótko i treściwie (czasem nawet zbyt krótko), za to, co bardzo na plus, z humorem - czyta się więc bardzo przyjemnie.

poniedziałek, 4 października 2021

Gdy nastaje zaraza... Michelle Paver "Wędrujący duch"

Jakiś czas temu opowiadałam Wam o "Wilczym bracie", młodzieżówce, której akcja toczy się w prehistorii. Jako że postanowiłam przeczytać całą tę serię, to już niedługo potem w moje ręce trafił tom drugi "Kronik pradawnego mroku", czyli właśnie "Wędrujący duch".

Po walce z niedźwiedziem Torak znajduje dom w klanie Kruków. Spokój klanów zostaje przerwany przez pojawienie się przerażającej choroby. Zaraza przenosi się na coraz to nowsze tereny i nikt nie jest w stanie jej zapobiec ani tym bardziej jej zwalczyć. Torak postanawia znaleźć przyczynę epidemii, trafia także na pewien trop związany z lekarstwem na chorobę...

piątek, 1 października 2021

Zapowiedzi książkowe na październik

Cześć!

Dzisiaj przychodzę do Was z bardzo spontanicznym postem. Nie planowałam takiej serii - pomysł nasunął się wczoraj wieczorem, kiedy spojrzałam na datę ;) Ale ponieważ lubię czytać takie zapowiedzi u innych, to pomyślałam, że i ja mogę wprowadzić coś takiego u siebie, no bo czemu nie?

Z góry uprzedzam, że żadnej z tych książek nie czytałam, nie czytałam też żadnych recenzji przedpremierowych. Są to po prostu książki, które wpadły mi w oko - za rok wrócę do tego wpisu, poczytam jakieś opinie na "Lubimy czytać" i zadecyduję, czy wpisać daną pozycję na listę do przeczytania czy nie. Lektury dobieram starannie, więc starałam się mocno ograniczyć w tworzeniu tej listy, ale okazało się, że w październiku czeka nas masa ciekawych premier, więc wyszło, jak wyszło ;)

Zanim zaczniemy, powiem tylko, że bardziej lubię, jak autor bloga mówi, dlaczego ten tytuł go zaciekawił, niż jak tylko podaje suchy opis od wydawnictwa, więc i u mnie znajdziecie taką właśnie formę.

Zaparzcie sobie może lepiej herbatkę, bo będzie długo. Zaczynamy!

EDIT 09.10.2021 - w ostatnich dniach dodałam jeszcze 4 nowe zapowiedzi, które pojawiły się po publikacji posta.

EDIT 15.10.2021 - zapowiedzi książkowe mnożą się jak szalone! Dodałam jeszcze dwie, o których dowiedziałam się wczoraj ;)

EDIT 23.10.2021 - i jeszcze jedna...


1. Tajemnice suwalskiego jeziora

Autor: Krzysztof Jasza
Wydawnictwo Novae Res
Data premiery: 11 października 2021 r.

Bardzo lubię, kiedy akcja toczy się w jakichś starych dworach owianych tajemnicą. A właśnie w takiej willi na odludziu toczy się akcja "Tajemnic suwalskiego jeziora". Ale to nie wszystko! Wydawca uchyla rąbka tajemnicy, wspominając coś o "krwiożerczych stworach z prastarych legend", co daje mi nadzieję na thriller (horror?) z motywami słowiańskimi! Jestem ciekawa, czy intuicja mnie nie zawiedzie.

Zapowiedzi książkowe na kwiecień

Lecimy z kolejnymi zapowiedziami ciekawych premier - na końcu znajdziecie też bonus muzyczny, na który bardzo mocno czekam! (kursywą moje pr...