sobota, 31 lipca 2021

Romantyzacja zdrady: Haruki Murakami "Na południe od granicy, na zachód od słońca"

Twórczość Harukiego Murakamiego intrygowała mnie już od pewnego czasu. Moją uwagę przyciągnęło to, że ma tyle zagorzałych fanów, co i przeciwników. Jedni piszą o pięknym języku, klimacie, niesamowitym wgłębieniu w ludzką psychikę, w życiowe wybory. Drudzy z kolei mówią, że są to powieści o niczym, a przynajmniej, że oni nie są w stanie znaleźć w nich jakiegokolwiek sensu. Do której grupy zaliczam się po przeczytaniu jednej z powieści japońskiego pisarza?

Dlaczego wybrałam "Na południe od granicy, na zachód od słońca"? Wydawało mi się, że może być idealna na pierwsze  spotkanie z Murakamim. Jest to powieść krótka, ma ciekawy temat (a przynajmniej taki mi się wydawał podczas czytania napisu na okładce), wreszcie - przeczytałam dużo jej bardzo pozytywnych recenzji.

Hajime, mimo że nie widział swojej ukochanej z dzieciństwa już od wielu lat, nadal porównuje wszystkie napotkane dziewczyny do niej - do Shimamoto, lekko powłóczącej nogą z powodu choroby. Życie Hajime ma wiele zakrętów - zwłaszcza tych uczuciowych - ale jednak w końcu postanawia się ustatkować, ma nawet dwie córeczki. I wtedy pojawia się Shimamoto, bardzo tajemnicza i nadal pociągająca...

piątek, 23 lipca 2021

Książka o samotności i ratowaniu relacji z bliskimi. Małgorzata Musierowicz "Dziecko piątku"

Są takie książki, które przy pierwszej lekturze średnio się nam podobały, ale z każdą kolejną zyskują coraz więcej. Kiedy byłam w gimnazjum i dopiero odkrywałam kolejne tomy "Jeżycjady", "Dziecko piątku" wydało mi się nieco nietypową częścią jak na tę serię... Zbyt smutną, zbyt melancholijną... Teraz uważam inaczej. To właśnie w tym, co kiedyś było dla mnie minusem, tkwi największa siła tej powieści.

Aurelia Jedwabińska nie jest już małą Genowefą chodzącą na obiadki, jak w "Opium w rosole". Teraz to poważna licealistka, w której nie ma już nic z tej radości życia i uśmiechu, jakie były dla niej charakterystyczne w dziecięcych latach. Do głosu doszła jej wylękniona część, ta, która kazała jej niegdyś chować ukochanego Pieska przed mamą. W życiu przeszła już zbyt dużo, nie umie sobie z tym poradzić. Jej ojciec parę lat temu odszedł do innej kobiety, a mama zmarła rok temu. Aurelia żyje wraz z ojcem i jego nową rodziną i wie, że jest tam niechciana, nie czuje się tam jak w domu. Na domiar złego przez pewne zdarzenie stara się unikać kontaktów z dawnymi przyjaciółmi, a już zwłaszcza z Maćkiem i Kreską.

czwartek, 22 lipca 2021

Trudne początki pracy szeptuchy czyli "Jaga" Katarzyny Bereniki Miszczuk

Kiedy czytałam pierwszą część serii "Kwiat paproci", "Szeptuchę", bardzo podobała mi się postać Gosi Brzózki, zaś do jej mentorki, Jagi, podeszłam dosyć sceptycznie. Jednak w miarę czytania następnych tomów proporcje zupełnie się odwróciły - Gosia zaczęła załamywać mnie swoim nieogarnięciem i naiwnością, zaś Jaga okazała się jedną z najlepszych - o ile nie najlepszą - postacią w serii.

Ponieważ tak bardzo ją polubiłam, byłam niesamowicie ciekawa prequelu - opowieści o początkach Jagi jako bielińskiej szeptuchy. A wcale nie były one takie łatwe. Po śmierci Baby Radomiły jej wnuczka Jarogniewa postanawia przejąć po niej schedę. Ponieważ właśnie ukończyła studia medyczne, z entuzjazmem wkracza do Bielin. Nie ma jednak żadnych klientów - ludzie nie chcą uczyć się u młodej szeptuchy (która w dodatku nie odbyła u babci żadnej praktyki). Na domiar złego okazuje się, że wszystkie zioła i maści, jak również sprzęty domowe, ktoś ukradł.

Myślę, że już teraz, na samym początku, powinnam Was ostrzec: nie czytajcie tej książki, jeśli jeszcze nie zakończyliście serii "Kwiat paproci". Po pierwsze, znajdują się tu bardzo duże spoilery z "Przesilenia", ponieważ powieść zaczyna się od wizyty Jagi u Gosi jakiś czas po zakończeniu cyklu i to jej opowiada historię swojej młodości. Po drugie, w "Jadze" autorka wiele razy mruga okiem do czytelnika znającego poprzednie tomy, nawiązuje do ich treści. Po trzecie, jeśli nie znacie "Szeptuchy" i zakończenia jej przygód, to kilka takich mrugnięć autorki w stronę czytelników moglibyście uznać za fragmenty nic nie wnoszące do treści, a byłaby to wielka szkoda.

niedziela, 18 lipca 2021

Gdy słońce zachodzi na zażar: Paulina Hendel "Żniwiarz. Czerwone słońce"

[UWAGA: recenzja zawiera spoilery do pierwszego tomu]

Tak się cieszę, że trafiłam na serię "Żniwiarz"! I pomyśleć, że początkowo mnie do niej wcale nie ciągnęło, a lekturę zaczęłam dopiero jakiś czas po tym, jak natrafiłam na tom pierwszy w księgarni i pomyślałam, że "raz się żyje"... W końcu czytałam masę pozytywnych opinii - i moja też taka będzie!


Magda wraca do Wiatrołomu w nowym ciele. Jej powrót jest dla wszystkich wielkim zaskoczeniem, zwłaszcza że oprócz wyglądu znacząco zmienił się także jej charakter. Jak się okazuje, po Oliwii, do której to ciało poprzednio należało, przejęła pewne zachowania, które utrudniają jej walkę z nawimi na takim poziomie jak kiedyś. Magda, oprócz nauczenia się bycia dobrym żniwiarzem, chce także zemścić się na Pierwszym, jednak nikt nie wie, co się z nim stało...

niedziela, 4 lipca 2021

Prehistoryczna młodzieżówka czyli "Wilczy brat" Michelle Paver

Czasy prehistoryczne mają w sobie coś nieodparcie przyciągającego. Szczególnie zajmujący są ludzie żyjący w tamtych czasach. Jak bardzo ich myślenie różniło się od naszego? Czy myśleli jedynie o przetrwaniu, a ich życie polegało na walce z siłami natury? A może wręcz przeciwnie - poddawali się jej potędze, starając się ją ułaskawić?

"Wilczy brat" to tom I cyklu brytyjskiej pisarki "Kroniki pradawnego mroku". Akcja dzieje się w czasach prehistorycznych, 6000 lat temu w północno-zachodniej Europie. Dwunastoletni Torak, po nagłej śmierci swojego ojca, musi odnaleźć legendarną Górę Ducha Świata i przezwyciężyć czające się zło. Należy pokonać niedźwiedzia, który zamordował ojca chłopca, ponieważ nie jest to zwykłe zwierzę, lecz nienawidzący ludzi demon...

Muszę przyznać, że książkę tę czyta się bardzo przyjemnie. Jest to książka skierowana moim zdaniem do starszych już dzieci, powiedziałabym 9-12-letnich. W każdym razie, mi pewnie najbardziej by się podobała właśnie w tym wieku. Teraz czuję się już trochę za stara (ach, te duże litery w książce!), ale i tak zamierzam czytać następne tomy, bo klimat książki jest bardzo interesujący! No i przyznajcie się - ile znacie innych książek dla młodzieży, których akcja dzieje się w prehistorii?

Zapowiedzi książkowe na kwiecień

Lecimy z kolejnymi zapowiedziami ciekawych premier - na końcu znajdziecie też bonus muzyczny, na który bardzo mocno czekam! (kursywą moje pr...