Dobrze wiecie, jak bardzo lubię powieści Lucy Maud Montgomery. Od czasu do czasu sięgam po którąś z nich i ją sobie powtarzam - tym razem padło na "Janę ze Wzgórza Latarni".
Jedenastoletnia Jana Stuart mieszka w Toronto razem z mamą, babcią i ciotką. Dziewczynka bardzo kocha swoją mamę, ale ta nie spędza z nią zbyt wiele czasu ze względu na babcię, która potrafi doskonale dopilnować, aby jej córka jak najrzadziej przebywała w towarzystwie Jany. Jeśli zaś chodzi o ojca dziewczynki: Jana w ogóle go nie pamięta i nie ma najmniejszego zamiaru się z nim kiedykolwiek zobaczyć - do czasu, aż Andrzej Stuart nie zażąda jej przyjazdu do niego na wakacje, na Wyspę Księcia Edwarda...