poniedziałek, 24 października 2022

Ukraiński dramat o miłości i zdradzie. Z motywami słowiańskimi! Łesia Ukrainka "Pieśń lasu"

Jakiś czas po wybuchu wojny na Ukrainie zdałam sobie sprawę z tego, że nie znam wcale literatury tego kraju. Ogólnie to jest u mnie raczej dość słabo, jeśli chodzi o znajomość autorów z sąsiednich Polsce krajów. Ale czy to tak do końca moja wina? Wystarczy spojrzeć na rynek książki - są to głównie tłumaczenia z angielskiego, mało które wydawnictwo porywa się na wydawanie książek z innego kręgu kulturowego. Zdarza się jeszcze nawet sporo tłumaczeń z niemieckiego czy francuskiego, no i rosyjskiego, choć w wypadku Rosji i Niemiec są to raczej klasyki, które poznałam jako lektury szkolne. Jeśli więc chodzi o literaturę naszych sąsiadów, to znam niemiecką, rosyjską i czeską. A co ze Słowacją, Litwą, Białorusią i Ukrainą? Ano do tej pory nic.

Zabrałam się więc za poszukiwania książek ukraińskich, które by mnie jakoś zaciekawiły. Moją uwagę zwróciła na siebie "Pieśń lasu" Łesi Ukrainki - jest to dramat już dość stary (bo z początku XX w.), ale za to pełen wątków słowiańskich. I myślę, że dobrze mnie już znacie, więc nie będzie tu dla nikogo zaskoczeniem stwierdzenie, że wpisałam tę książkę na listę "do przeczytania" niemal automatycznie. Bo czy dla fanki słowiańskich motywów w książkach, chcącej zapoznać się z literaturą ukraińską, może być lepszy wybór?

wtorek, 18 października 2022

Polska powieść, amerykańskie realia. Julia Biel "Be My Ever"

Wszechświat uwziął się na mnie. Oto już po raz drugi w ciągu zaledwie trzech miesięcy w moje ręce wpadła książka z nawiązaniami do filmu "Top Gun". Po raz pierwszy sytuacja taka miała miejsce przy "Życiu po tobie" Klaudii Bianek (która to powieść była takimi nawiązaniami wprost nafaszerowana), po raz drugi niedawno przy lekturze "Be My Ever" Julii Biel, w której to główny bohater odziedziczył imię po postaci granej przez Toma Cruise'a (jego matka - matka bohatera, nie Cruise'a - była wielką fanką "Top Gun"). A musicie mi uwierzyć, ja naprawdę wcale nie szukałam motywu tego filmu - nawet go nie lubię!

Everlee, chcąc odciąć się całkowicie od swojej przeszłości, wyjeżdża na odległy (przynajmniej od Arizony) kraniec Stanów - bo aż do New Jersey. Tam, z daleka od rodziny, która się jej wyrzekła, zaczyna studia i poznaje przystojnego futbolistę Mavericka, który - jak się wkrótce okazuje - pisze wiersze i, tak jak ona, również mierzy się z duchami przeszłości.

niedziela, 9 października 2022

Zapowiedzi książkowe na październik

Cześć! W październiku czekają na nas bardzo ciekawe premiery książkowe - nie mogę się doczekać, aż je zobaczycie, więc już nie przedłużam i zaczynamy!

1. Listy do Gestapo

Autorka: Maria Paszyńska
Wydawnictwo Książnica
Data premiery: 12 października

Warszawa. Wiosną 1938 roku Zuzanna poznaje uzdolnionego skrzypka, w którym wkrótce się zakochuje. W następnym roku wybucha wojna, która przewraca jej świat do góry nogami; dziewczyna znajduje pracę na Poczcie Głównej i angażuje się w działalność konspiracyjną - przechwytuje anonimowe donosy pisane do Gestapo. Bardzo mnie intryguje ta książka, czuję, że to może być wartościowa powieść i na pewno będę wyczekiwać większej ilości jej recenzji.

poniedziałek, 3 października 2022

Zakończenie, które rozczarowuje. Paulina Hendel "Żniwiarz. Czarny świt"

UWAGA: spoilery do poprzednich tomów.

Gdybym miała przenieść ocenę każdego tomu "Żniwiarza" na wykres, wyszłaby mi prawdziwa sinusoida. Pierwszy tom podobał mi się, choć miał momenty bardziej monotonne - mimo wszystko, byłam skłonna go Wam polecić. Zresztą, po lekturze nawet zapomniałam o tych gorszych momentach, taka byłam zachwycona zakończeniem ;) Tom drugi podobał mi się jeszcze bardziej; autorka rozwinęła skrzydła, akcja nabrała rozpędu. Z ciekawością sięgnęłam więc także po tom trzeci i... doznałam sporego rozczarowania. Nie była to książka zła, ale popadała już w schematyczność. Właściwie to najbardziej ratowało ją zakończenie; autorka jest w nich po prostu dobra i umie w cliffhangery. Tom czwarty okazał się wyśmienity i nawet uzyskał u mnie maksymalną ocenę, co nie jest zbyt łatwe! Wreszcie, przeczytałam tom piąty i ostatni. I powiem Wam, że już dawno nic mnie tak nie rozczarowało...

Magda powraca do Wiatrołomu i obwieszcza, że czas demonów nadszedł. Mieszkańcy pomorskiego miasteczka nie są jednak wcale chętni do uwierzenia w te rewelacje, nawet pomimo faktu, że stwory pojawiają się niekiedy również w biały dzień. Zaczyna się akcja edukowania ludzi o sposobach ochrony przed demonami... a tak przy okazji, to zbliża się też ostateczna walka między żniwiarzami a Niją, w końcu to już ostatni tom.

Zapowiedzi książkowe na kwiecień

Lecimy z kolejnymi zapowiedziami ciekawych premier - na końcu znajdziecie też bonus muzyczny, na który bardzo mocno czekam! (kursywą moje pr...