Najcudowniejsza książka świata. Moja ulubiona, odkąd skończyłam 9 lat. To od niej zaczęła się moja fascynacja twórczością Lucy Maud Montgomery.
"Pat ze Srebrnego Gaju" to przepiękna opowieść o przywiązaniu. Do rodziny, przyjaciół, małej ojczyzny... O przywiązaniu do tych rzeczy, których zwykle wokół siebie nie zauważamy, a które tworzą przecież naszą codzienność, tę pozornie tylko "szarą" egzystencję, która tak naprawdę jest niesamowicie barwna - wystarczy tylko spojrzeć na nią z miłością.
Główną bohaterkę, Patrycję Gardiner (zwaną Pat), poznajemy, kiedy ma siedem lat, towarzyszymy jej w drodze ku dorosłości. Pat jest wspaniałą postacią, zawsze niesamowicie się z nią identyfikowałam - mamy bowiem podobne charaktery, a nawet częściowo wygląd ;)
Pat jest przede wszystkim spokojna. Spokojna, lecz bardzo uczuciowa, skrywa w sobie wielkie emocje. Czasem wybucha, w gruncie rzeczy jest jednak bardzo zrównoważoną osobą. Nie jest też idealna - to osoba z krwi i kości, choć należąca zapewne do tych, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się "szarymi myszkami". Nie jest tak żywiołowa jak Ania Shirley, nie popełnia tylu gaf ani nie uczy się tak dobrze jak ona (w dodatku znienawidzona przez Anię geometria jest ulubionym przedmiotem Pat :)) Patrycja jest w zasadzie odwrotnością Ani - otoczona jest ciepłą, kochającą rodziną, nie zaznała nigdy odrzucenia.
Z książki tej bije niesamowity spokój i ciepło. Kiedy ją czytam, mogę odetchnąć - czasem po prostu trzeba trochę zwolnić, a lektura "Pat ze Srebrnego Gaju" bardzo pomaga w odzyskaniu spokoju i opanowaniu nerwów ;) Nie znaczy to jednak, że w powieści tej nie ma żadnych większych emocji - owszem, są, w dodatku nadal, po tylu latach, momentami wybucham przy niej śmiechem czy też ronię łzę smutku. Poza tym za każdym razem (a było ich już bardzo, bardzo dużo) odkrywam w niej coś nowego. Duży wpływ mają na to na pewno historyjki służącej Judysi - nie sposób zapamiętać je wszystkie, cały czas zaskakują.
Mam wrażenie, że czego bym nie napisała o tej książce, to i tak będzie za mało. Żadne słowa nie są w stanie oddać piękna tej powieści ani też moich uczuć do niej. Mam do niej straszny sentyment i cały czas kocham tak samo. Warto ją przeczytać. Po prostu warto.
Pat ze Srebrnego Gaju / Miłość Pat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz