Dopiero co opisywałam Wam zapowiedzi na styczeń, a tu już czas na wpis lutowy. Zatem bez zbędnego przedłużania - zaczynamy!
1. Ariadna
Całkiem niedawno opowiadałam Wam o przewspaniałej "Kirke", w której znaleźć mogliśmy również wzmianki na temat znanej z mitologii greckiej Ariadny. Potem na polskim rynku książki pojawiła się "Galatea" autorki "Kirke" oraz nasza rodzima "Pani Labiryntu" - także opowiadająca historię właśnie Ariadny. I teraz znów pora na tę postać, tym razem w wykonaniu Jennifer Saint. Zacieram rączki na te wszystkie mitologiczne powieści, i książkowym nosem wyczuwam wielki powrót mody na mitologię grecką w literaturze.
2. Kabalista
Jak wspomniałam, nosem wyczuwam powrót mody na mitologię grecką, tymczasem moda na naszą mitologię - mitologię słowiańską - jest w pełni rozkwitu. "Kabalista" to trzeci tom serii o Edlingu i wstawiam ją tutaj w ramach ciekawostki. Pierwszy tom, "Behawiorysta", był moim zdaniem bardzo przeciętny, potencjał książki nie został do końca wykorzystany, a i autor postanowił zrobić z bohatera męczennika, mimo że na spokojnie zgodnie z prawem mógł się wykaraskać z kłopotów. Mimo wszystko, postanowiłam pokazać Wam, jak bardzo mitologia słowiańska jest w fazie rozkwitu, skoro na okładce powieści jednego z najpoczytniejszych polskich autorów jak wół (fani słowiańszczyzny zrozumieją tę grę słów;)) stoi znak Welesa.
Notabene, to nie pierwszy raz, kiedy Remigiusz Mróz sięga po tę właśnie mitologię. Na pewno ma jeszcze jakieś znaczenie w powieści "Świt, który nie nadejdzie", którą mam na liście do przeczytania właśnie z tego powodu.
3. Nim dojrzeją maliny
Opis powieści nie brzmi jakoś bardzo odkrywczo - trzy siostry pragnące się schować przed światem i azyl w postaci domu ich babci na spokojnej wsi, w której czas stanął w miejscu. Są jednak dwa "ale", które kazały mi się na chwilę zatrzymać przy tej powieści i wpisać ją na tę listę. Po pierwsze, to powieść ukraińska, a - jak wiecie - chciałabym nadal poznawać lepiej literaturę tego kraju. Po drugie, piękną polecajkę dla tej powieści wystawił też Radek Rak, autor "Baśni o wężowym sercu" (której recenzję pewnie niedługo wstawię na bloga). Zwykle nie zwracam uwagi na takie polecajki, ale Radek Rak pisze tak pięknym językiem, że i przy "Nim dojrzeją maliny" liczyłabym na ucztę literacką. Zobaczymy.
4. Radziwiłłowie
Po obejrzeniu "Downton Abbey" i przeczytaniu "Emmy" Jane Austen pomyślałam sobie, że takie opowieści o arystokracji są w sumie równie ciekawe, co opowieści o tych niższych warstwach społecznych - i że ciekawie by było poczytać coś takiego, ale o polskich rodach szlacheckich. Krótko mówiąc, włączył mi się znów trybik zainteresowania szlacheckością (który to trybik miałam ostatnio włączony w liceum po przeczytaniu Trylogii Sienkiewicza). Nie minęło nawet pół miesiąca, a tu w zapowiedziach wyświetla mi się książka o Radziwiłłach. Przypadek? Nie sądzę ;)
5. Sekretne schronisko
Pierwsza część "serii o polskich babkach wiejskich, akuszerkach i położnych". Nazwa serii bardzo długa, ale też bardzo interesująca. A w treści początek XIX wieku, medycyna, wieś i pewna hrabina. Czyli połączenie wszystkich tych wątków, na które mam obecnie chrapkę. No może poza medycyną, bo ten wątek jest mi dość obojętny, ale tak poza tym to może być cud, miód i orzeszki.
6. Ten drugi
"Downton Abbey" (i "Sherlock") miało na mnie też taki wpływ, że bardziej się zainteresowałam Wielką Brytanią i tamtejszą rodziną królewską. Nie mogłam zatem odmówić sobie wpisania na listę zapowiedzi autobiografii księcia Harry'ego.
7. Xi Jinping. Najpotężniejszy człowiek świata i jego imperium
Mam takie postanowienie, żeby zacząć czytać jak najwięcej reportaży o tym, co się obecnie dzieje na świecie. Nie ulega wątpliwości, że warto bliżej przyjrzeć się temu, jak wygląda polityka Chin, i mam nadzieję, że ta książka pomoże mi w lepszym zrozumieniu tego, co się w tym państwie dzieje.
To wszystko na luty :) Co Wam najbardziej wpadło w oko?
Poczytałabym sobie "Sekretne schronisko".
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem ciekawie ta powieść, to trzeba przyznać.
Usuń"Ariadnę" też mam w planach. Biografia księcia Harrego z jednej strony mnie ciekawi, ale z drugiej - naczytałam się tylu artykułów z fragmentami tej książki, że czuję, jakbym już ją znała XD.
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie natomiast książka o Radziwiłłach - pierwszy raz o niej słyszę, a lubię tego typu publikacje :)
Co do biografii księcia Harry'ego, to ja podobne uczucie miałam przy oglądaniu serialu "Wednesday". Chciałam go obejrzeć, jak już szał na niego trochę ucichnie, ale zostałam w mediach społecznościowych zaatakowana taką ilością jej tańca i różnych zdjęć z serialu, że oglądając to jakiś czas później, nudziłam się, nic mnie nie zaskoczyło...
UsuńI w ogóle fajnie, że znalazłaś coś dla siebie :)