Elka to dosyć trudny charakter. Jest uparta, lubi być w centrum uwagi i nie cierpi, kiedy coś jest nie po jej myśli. A w ten wieczór wigilijny absolutnie nic nie jest po jej myśli, zaczynając od tego, jak jej dziadek odpędził jej wymarzonego, cudownie mrocznego chłopaka, a kończąc na tym, że jej ojciec zapowiedział, że wieczór ten spędzi nie z rodziną, lecz u pewnej... ekhm... znajomej... Nic dziwnego, że w ten właśnie wieczór wigilijny Elka trzasnęła drzwiami - inna sprawa, że los chciał, aby zaczęła pracować jako Aniołek u boku wesołego Tomka jako Gwiazdora (wielkopolskiego Świętego Mikołaja) i aby chodziła po ludziach, rozdając dzieciom prezenty kupione przez ich rodziców...
Elka jadła, słuchała i patrzała. Jeszcze nigdy w życiu nie spędziła Wigilii poza domem. Jeszcze nigdy też nie przeżyła Wigilii tak wspaniale ciekawie. Wciąż u kogoś innego! Kiedy była mała, Cyryjek kupił jej pierwszą książkę z obrazkami. Na największym z nich widniał przekrój kilkupiętrowego domu - tak jakby zdjęto z niego boczną ścianę i część dachu. Mała Elka uwielbiała ten obrazek, potrafiła godzinami oglądać wnętrza różnych mieszkań, wyrysowanych bardzo dokładnie, sprawdzać, co malutkie ludziki mają na obiad, zaglądać do ich kuchni i salonów. Teraz przypomniała jej się ta dawna zabawa - dziś miała to na żywo.
Jedni spędzają ten magiczny wieczór w radosnym, rodzinnym gronie, drugim zaś przydarza się coś złego... Jest trochę słodko, a trochę gorzko, ale całokształt wychodzi bardzo podbudowujący na duchu. Zawsze po mroku przychodzi blask, możemy też naprawić przynajmniej część naszych błędów, pogodzić się, spróbować zrozumieć. To ważna lekcja, jaka płynie z tej powieści.
Przez wiele lat to właśnie ta powieść pełniła dla mnie rolę nadrzędnej świątecznej książki. I, przyznam szczerze, nadal nie znalazłam nic lepszego. Jeśli miałabym namówić Was do przeczytania jednej książki świątecznej, to niech będzie to ta. Powieść z choinką w tle, powieść, w której bohaterzy nie zapominają, czyjego Narodzenia w tym dniu oczekujemy. Powieść o wzajemnym przebaczeniu i o pokorze. Przeczytajcie ją koniecznie - naprawdę warto...
Bardzo lubię tę książkę <3
OdpowiedzUsuńOoo to ekstra :D
UsuńTo mój ulubiony tom "Jeżycjady", też często do niej wracam w okresie świątecznym, w tym roku jeszcze nie czytałam, ale wszystko przede mną ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, przecież okres świąteczny nadal trwa :)
Usuń