czwartek, 2 maja 2019

Remigiusz Mróz "Zaginięcie"

Po pierwszym, niezbyt przekonującym tomie, postanowiłam dać serii o Chyłce jeszcze jedną szansę. I dobrze się stało - teraz już wiem, że na dwóch częściach nie popuszczę. Chyba trzeba zarezerwować w bibliotece "Rewizję" :) I to szybko.

Z domu letniskowego małżeństwa Szlezyngierów znika ich trzyletnia córeczka. Wkrótce rodzice dziewczynki stają się głównymi podejrzanymi - wszak alarm przez całą noc był włączony, brak też śladów włamania czy porwania. I choć rodzice zarzekają się, że nie zrobili nic złego małej Nikoli, tak naprawdę nikt im nie wierzy - pozbycie się dziecka przez Szlezyngierów wydaje się jedyną prawdopodobną wersją. Matka dziewczynki zwraca się z prośbą o pomoc do swojej dawnej koleżanki z liceum - specyficznej adwokat Joanny Chyłki. Ta przyjmuje sprawę i tak się to wszystko zaczyna...

Obawiałam się nieco kolejnej konfrontacji z Chyłką. Jest to postać, z którą z pewnością nie dogadałabym się w realnym życiu, więc czytanie o jej przygodach jest jednak trochę wyzwaniem. Chyłka jest bardzo silną kobietą, bezkompromisową, a w dodatku klnie jak szewc. Myślę, że nie wytrzymałabym z nią w jednym pokoju nawet pięciu minut, podziwiam więc Kordiana - jej aplikanta - że zdołał odnaleźć z nią wspólny język. Zordon to chłopak, który budzi moją sympatię - mogłabym się z nim zakumplować, gdyby istniał naprawdę - więc dobrych relacji z Chyłką mogę mu tylko pogratulować.

Przyznam jednak, że mimo moich obaw co do głównej bohaterki czytało mi się o niej zaskakująco dobrze. Co prawda nadal myślę, że jest zbyt odrealniona i raczej nie miałaby prawa istnieć w rzeczywistym świecie, jednak w tym tomie pokazała trochę więcej "ludzkiego" oblicza, co mnie bardzo zaintrygowało. Szczególne zainteresowanie z mojej strony zyskał opis jej osoby w liceum, cichej i spokojnej. Czy ktoś może aż tak się zmienić? Ja jestem do takich drastycznych zmian charakteru dosyć sceptycznie nastawiona, mam jednak nadzieję, że w kolejnych częściach Mróz wyjawi nam coś więcej na temat jej młodości i wreszcie wszystko zrozumiem. A chciałabym bardzo. Autorowi udało się mnie zaintrygować, więc mam nadzieję, że nie zaprzepaści tej szansy.

Również cała zagadka została skonstruowana w naprawdę fajny sposób. W pierwszej części nie mogłam jakoś wczuć się w sytuację głównych bohaterów, ponieważ wcale im nie kibicowałam. Szczerze mówiąc, miałam nadzieję, że przegrają sprawę, a Langer będzie gnił całe życie w więzieniu. W tym tomie jednak sprawa nie była już tak oczywista i w pewnym momencie sama już nie wiedziałam, czy słusznie przyjęłam tezę o niewinności rodziców Nikoli. Mróz potrafi namieszać i to całkiem nieźle.

Podsumowując, bardzo polecam - książka jest wciągająca, z poczuciem humoru i fajną zagadką. Zakończenie również bardzo mnie satysfakcjonuje, wszystkie wątki się ładnie podomykały, składają się w spójną całość. Pamiętam, że w "Kasacji" finał był jak dla mnie strasznie dziwny, jakby autor na siłę chciał zaskoczyć czytelnika, w dodatku nie wszystko zostało wyjaśnione (kto zdemolował auto Chyłki i w jaki sposób, skoro wszędzie byli ochroniarze?). Tutaj Mróz już nie powtórzył swych poprzednich błędów, za co naprawdę duży plus! Poza tym, wreszcie poczułam się naprawdę zachęcona do pooglądania serialu (choć nadal nie rozumiem, dlaczego nie zaczęto jego kręcenia od pierwszego tomu) - zobaczymy, co z tego wyniknie :)

Tom II serii o Chyłce
Wydawnictwo Czwarta Strona, 2015


Kasacja / Zaginięcie / Rewizja / Immunitet / Inwigilacja / Oskarżenie / Testament / Kontratyp / Umorzenie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapowiedzi książkowe na kwiecień

Lecimy z kolejnymi zapowiedziami ciekawych premier - na końcu znajdziecie też bonus muzyczny, na który bardzo mocno czekam! (kursywą moje pr...