Czy znacie historię swojej najbliższej okolicy? Dla mnie taką jest Warszawa i uważam, że jej dzieje są bardzo interesujące. Dzisiaj mam dla Was recenzję książki o jej najmłodszej dzielnicy, a mianowicie Wesołej.
Znajdziemy tu mnóstwo ciekawych informacji - wyobrażam sobie, jak wiele trudu kosztowało autora zebranie ich wszystkich. Mimo to jednak czegoś mi tutaj zabrakło. Wydaje mi się, że autor starał się zadowolić wszystkich mieszkańców Wesołej - a więc i tych z Groszówki, i tych ze Starej Miłosnej, i pozostałych... Najwięcej miejsca poświęcone jest jednak centrum Wesołej i tych okolic bliżej linii kolejowej - autor wyraźnie upodobał sobie ten wycinek dzielnicy i to daje się wyczuć. Nie byłoby to oczywiście nic złego, bo przecież historia tej okolicy również jest ciekawa, ja jednak jestem trochę rozczarowana tym, że pominięto część dziejów Starej Miłosnej. Nie znajdziemy tu bowiem nawet wzmianki o słynnej wśród mieszkańców tego osiedla karczmie "Szafa Gra" czy też o tym, że w dwudziestoleciu międzywojennym działało to uzdrowisko "Nasza Chata". Dobrze chociaż, że nie zapomniano o lotnisku szybowcowym, które kiedyś tu nieźle prosperowało, bo to bardzo ciekawy wycinek historii.
Jak więc widać, nie jest to książka idealna, jednak też nie można powiedzieć o niej, że jest zła! Czy nie interesujące są bowiem informacje o bunkrach budowanych przez Niemców w Wesołej podczas obu wojen światowych (dodać należy, że one nadal stoją sobie w lesie), tzw. Przedmoście Warszawy? Dla mnie szczególnie intrygujące okazały się właśnie fragmenty dotyczące II wojny światowej. Jak się dowiedziałam, zajęcie terenów Wesołej przez Niemców obyło się bez większych walk i było tu, jak na wojnę, dość spokojnie. Często jednak okazywało się, że to tylko spokój pozorny, bowiem na terenie obecnej dzielnicy działała V kompania AK, której członkowie urządzali magazyny broni, organizowano także tajne nauczanie - tu należy zwrócić uwagę na postać Janiny Piejkowej. Wojenne zniszczenia nie ominęły jednak Wesołej, ponieważ dokonali ich Niemcy w 1944 roku, wycofując się przed Sowietami, kierującymi się w stronę Pragi.
Dużym zaskoczeniem było dla mnie to, że właśnie w Wesołej w latach 60. mieszkała Magdalena Zawadzka (którą znamy jako Basię z "Przygód pana Michała"), a ostatnie lata życia spędził Stanisław Broniewski "Orsza" (dowódca akcji pod Arsenałem). Jak widać, można się z tej książki dowiedzieć dużo ciekawych rzeczy. Przyznam się jednak, że czytałam ją bardzo długo, po kawałeczku. Wszystkiemu winny jest język rodem z Wikipedii - beznamiętny i zbyt rzeczowy. Przydałoby się trochę więcej luzu - a wiem, że autor jak chce, to potrafi, czego przykładem jest rozdział "Pułkownik".
Przydałoby się także dać jakąś współczesną mapkę (i zaznaczyć miejsca, o których mowa!) i poprawić jakość zdjęć - niektóre składają się głównie z pikseli. Te można by spokojnie pomniejszyć, a powiększyć te dobrej jakości, bo są bardzo malutkie. Z tego, co widzę, to autor sam nad wszystkim główkował - wiecie, self-publishing - i wyszło mu naprawdę fajnie, oprócz właśnie tych zdjęć (plus czasem zdarzały się błędy interpunkcyjne). Ale na to można już machnąć ręką, bo nikomu nie płacono przecież za korektę i z tego już względu wiadomo, że nie musi być idealnie.
Warszawa-Wesoła 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz