piątek, 27 grudnia 2019

Leigh Bardugo "Zniszczenie i odnowa"

Ta trylogia to chyba moje największe odkrycie tego roku. Kocham ją! Po prostu kocham, kocham, kocham. I tak się cieszę, że mam ją na swojej półce! Dzięki temu będę mogła do niej wracać, kiedy tylko mi się spodoba :) A będę wracać na pewno nie raz!

Po kolejnej potyczce ze Zmroczem Alina znajduje schronienie w podziemnych jaskiniach zamieszkanych przez fanatyków religijnych, którzy czczą ją jaką świętą, Królową Słońca. Dziewczyna jest bardzo osłabiona, a jej moc odwróciła się od niej. Marzy o tym, żeby wyjść na zewnątrz, znaleźć żarptaka i wreszcie zemścić się na Zmroczu, jednak wcale nie jest to takie proste...

Ostatni tom wreszcie przyniesie nam długo oczekiwane odpowiedzi. Co dalej z Fałdą Cienia? Co z niczewojami? Gdzie jest żarptak? Czy Zmrocz ma w sobie jeszcze choć odrobinę dobra? Czy Mal i Alina będą w stanie jeszcze kiedykolwiek być razem? Czy Nikołaj przeżył?

I muszę przyznać, że odpowiedzi na te pytania mnie satysfakcjonują. Owszem, nie wszystko poszło dokładnie tak, jak bym chciała, jednak rozumiem, dlaczego jest tak, a nie inaczej. Właściwie im bliżej końca książki byłam, tym bardziej domyślałam się, że nie zobaczę mojego wymarzonego zakończenia - jednak nie żałuję. Widocznie tak miało być. Tak więc po koniec nie wiedziałam, czy mam się cieszyć czy płakać. Najchętniej zrobiłabym i to, i to, jednak nie potrafię ;)

"Zniszczenie i odnowa" dostarczyło mi tak wiele emocji! Nieustannie coś się działo, poznawaliśmy też kolejne elementy z historii Zmrocza. Nie będę ukrywać, że to właśnie te fragmenty podobały mi się najbardziej :) Były jak puzzle, czarne i wieloelementowe. I nadal niekompletne - lecz znalezienie kolejnego, który pasuje, niezmiennie mnie cieszyło. Zmrocz to postać bardzo skomplikowana, za co go naprawdę uwielbiam. Mam go nawet na tapecie na telefonie <3 Tutaj możemy dowiedzieć się więcej, dlaczego stał się taki, a nie inny. Wiemy, co na niego wpłynęło, jak go wychowano, jakie wartości mu wpojono. Szczególnie chcę zwrócić uwagę na końcowe opowiadanie z dzieciństwa Zmrocza - czy człowiek, któremu przytrafiło się coś takiego i kto nieustannie musiał ukrywać część siebie, mógł nauczyć się zaufania? Miłości? Wiary w to, że człowiek jest dobry? Zmrocz miał wielkie, piękne marzenia. Nikt nie zrobił dla Ravki i griszów tyle, co on - tyle dobrego i tyle złego. Człowiek nie jest w pełni dobry ani też w pełni zły - każdy ma w sobie obie te cechy, a postać Zmrocza jest idealnym dowodem na to, jak dobro i zło potrafią walczyć ze sobą w jednej osobie.

Ja widzę go jako człowieka zagubionego, którego nikt nie nauczył kochać. Który postanowił zmienić świat na lepsze i rzeczywiście to zrobił - a potem wszyscy się do tego przyzwyczaili. Uznali za normalne. To człowiek, który wiedział, że nie może do nikogo wyciągnąć ręki - dosłownie - bo inaczej narazi siebie i matkę na okrutną śmierć. Człowiek, który w końcu to zrobił - tak bardzo chciał mieć przyjaciół - i którego oblano wiadrem zimnej wody. To człowiek, który, widząc, że posiada ponadprzeciętną moc, postanowił ją wykorzystać, zatracił się w niej. Człowiek, który widząc, że świat odwrócił się od niego jako od człowieka, również przestał być człowiekiem. A jednak nadal gdzieś tam siedziało w nim dobro - a on, zamiast zastopować, odwrócił się od świata całkowicie.

Przeczytajcie tę trylogię, bo warto. Bardzo zawładnęła ona moją wyobraźnią, pokochałam ją. A ostatni tom również nie rozczarowuje. Jest wspaniały, po prostu wspaniały.


Tom III Trylogii Grisza
Tytuł oryginału: Ruin and Rising
Tłumaczenie: Małgorzata Strzelec, Wojciech Szypuła
Wydawnictwo MAG, 2019
Moja ocena: 10/10


Cień i kość / Oblężenie i nawałnica / Zniszczenie i odnowa

11 komentarzy:

  1. Wiedziałam, ze ocena będzie taka wysoka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że odkryłaś w tym roku tę trylogię i spędziłaś z nią fajnie czas. Ja sama się nie skuszę na jej poznanie, bo to nie moje klimaty, ale przyjemnie się czyta Twoje recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, to ważne znać swoje klimaty :) Dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Pamiętaj, żeby zacząć o pierwszego tomu ("Cień i kość"), dla mnie jest super. Jest tez serial na Netflixie o takim tytule, gdzie łączą się wątki z tej trylogii i z dylogii Wron - ale jeszcze nie oglądałam, więc tylko daję znać, że jest coś takiego.
      No, ale od wczoraj mam Netflixa, więc na pewno obejrzę :D Tylko zastanawiam się, czy najpierw to, czy "Ania, nie Anna".

      Usuń

Dalsze dzieje rodziny Bridgertonów. Julia Quinn "Miłosne tajemnice"

Czy są tu jacyś fani Bridgertonów? Sama nadal nie zapoznałam się ze słynnym serialem produkcji Netflixa, więc do powieści podchodzę z - mam ...