czwartek, 24 lutego 2022

Misja na lodowatej północy. Michelle Paver "Pożeracz Dusz"

UWAGA: możliwe spoilery z poprzednich tomów

Czas najwyższy powrócić do serii "Kroniki pradawnego mroku". Zdążyłam już zatęsknić za Torakiem, Renn i Wilkiem, a także za cudownym klimatem utworzonego przez Michelle Paver świata. Żałuję, że seria ta nie jest bardziej popularna - może sytuację poprawiłaby ekranizacja. Niestety, była ona zapowiadana już lata temu, a nie ma jej nadal i pewnie już nie będzie... Wydaje mi się jednak, że istnieje jeszcze jakaś nadzieja: autorka wydała ostatnimi czasy dwie nowe części serii, po wielu latach przerwy (seria była już zakończona). Nie są one wydane po polsku i pewnie nie będą (wydawnictwa raczej nie lubią wracać do dawno wydawanych serii, czego przykładem może być niewydanie w Polsce piątego tomu serii o Laurel autorstwa Aprilynne Pike, "Arabesque", który premierę miał w 2016 roku). Ale może chociaż Brytyjczycy przypomną sobie o Toraku?

Torak, Wilk oraz Renn znowu są razem, niestety nie na długo. W czasie polowania Wilk zostaje porwany przez tajemniczych ludzi - nie wiadomo jednak, dlaczego akurat on i w jakim celu. Przyjaciele postanawiają wyruszyć tropem porywaczy - ślady jednak prowadzą ich prosto na Daleką Północ, gdzie nie ma praktycznie nic poza zwodniczym lodem i porywczym wiatrem...

Byliśmy już razem z Torakiem w Puszczy i w Lesie, a także na Wyspach Foczych. Teraz przyszedł czas na Daleką Północ, co mnie bardzo ucieszyło - uwielbiam razem z bohaterami odkrywać nowe kawałki mapy. W tej serii jest to tym bardziej ciekawe, że każdy z tych regionów zamieszkują zupełnie odmienne od siebie klany. W Lesie spotkać możemy klany wędrowne, na Wyspach klany prowadzące osiadły tryb życia, zaś na pełnej lodu północy coś w rodzaju dawnych Eskimosów. Co ważne, autorka przed napisaniem każdej powieści robiła mega porządny research, a nawet podróżowała w miejsca, w których mogła dowiedzieć się więcej na interesujące ją zagadnienia (zanim napisała ten tom, wyruszyła do Finlandii, północnej Kanady, Grenlandii oraz Rumunii). Właściwie po każdym tomie, w posłowiu, dostajemy taką listę odwiedzonych miejsc i tłumaczenie, czego autorka się tam nauczyła. Niesamowite, ile pracy włożono w tę serię!

Co prawda poprzedni tom jakoś bardziej przypadł mi do serca, ale i ten jest dobry :) Początek był dosyć powolny, ale im dalej w las, tym było ciekawiej - zwłaszcza od mniej więcej połowy. Poznajemy też lepiej antagonistów serii - i jestem zadowolona z tego, co wymyśliła Michelle Paver, bo są to postaci bardzo ciekawe. Mają duży potencjał i mam nadzieję, że zostanie on w pełni wykorzystany w następnych tomach. Niemniej jednak, poprzedni tom dostarczył mi dużo więcej emocji...

Jest też szczypta (i to nie taka mała!) magii. Utrzymana jest jednak nadal w klimatach mocno prehistorycznych, pasuje do akcji i bohaterów. Nie psuje wcale realizmu opowiadanej historii - może to brzmi dziwnie, ale tak rzeczywiście jest. Wątek magiczny jest tu bardzo ważny, ale wcale nie oznacza on machania różdżkami niczym Harry Potter (uwielbiam tego czarodzieja, ale różdżki jednak niezbyt pasują do klimatu serii o Toraku). Prawa magiczne rządzą się tu tymi samymi zasadami co prawa ludzkie (np. kwestia łowców) i są czymś, w co czytelnik nie wątpi ani przez chwilę. Magia tu po prostu jest - taka, w jaką wierzą klany.

Jestem już w połowie tej serii (jeśli nie liczyć tomów wydanych dopiero ostatnio). Akcja cały czas się rozkręca, pojawiają się nowe wątki i postaci. Jestem niezmiernie ciekawa, co autorka jeszcze wymyśli :)


Tytuł oryginału: Soul Eater
Data pierwszego wydania: 2006
Tłumaczenie: Krzysztof Mazurek
Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2007
Liczba stron: 348
Moja ocena: 6,5/10


Wilczy brat / Wędrujący duch / Pożeracz Dusz / Wyrzutek / Złamana przysięga / Tropiciel Duchów / Viper's Daughter / Skin Taker


PS Na wypadek, gdyby ktoś się zastanawiał, dlaczego publikuję recenzję książki, kiedy na świecie tyle się dzieje - otóż robię to właśnie dlatego. Żeby na chwilę o tym przestać myśleć - może i Wam to pomoże.

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Tak by było najlepiej :) Mam nadzieję, że ta seria okaże się miłym odstresowywaczem :D

      Usuń

Klimat gęsty jak żywica, czyli "Kwestia wiary" Łukasza Kucharskiego

Powieści oparte na motywach wierzeń i demonologii słowiańskiej pojawiają się na rynku jak grzyby po deszczu. Nie powiem, bardzo mnie to cies...