UWAGA: spoilery do poprzedniego tomu.
Całkiem niedawno recenzowałam poprzedni tom serii o Toraku, więc nie będę się powtarzać, o co w niej chodzi - zacznę od razu :)
W tym tomie, będącym tomem czwartym, klany odkrywają, że Torak posiada na piersi znak Pożeraczy Dusz. Choć część osób wierzy chłopcu, że nie jest on Pożeraczem, a znak czarowników został wykonany wbrew jego woli, prawo klanowe jest jasne: Torak zostaje ogłoszony wyrzutkiem. Ma zaledwie trochę czasu, aby oddalić się od klanów - a potem każdy napotkany człowiek powinien go zabić...
Jest to tom o tyle ciekawy, że główny bohater otoczony jest wrogami ze wszystkich stron: obawia się już nie tylko Pożeraczy Dusz - a zwłaszcza Czarownicy Żmii, która wydaje się być nim szczególnie zainteresowana - ale też wszystkich pozostałych ludzi. Nie dość, że każdy może go zabić (zostaje na niego nawet urządzone polowanie!), to jeszcze nikt nie może mu pomóc - inaczej sam stanie się wyrzutkiem, tak jak Torak. Tymczasem Renn oraz Bale, nie zważając na zakaz prawa klanów, postanawiają odnaleźć przyjaciela...
Wszystko to wydaje się być świetnie wymyślone, ale prawda jest taka, że niestety nie udało mi się w tę powieść wciągnąć. Coś tutaj ewidentnie nie wyszło - nie do końca zrozumiałam znaczenie niektórych scen (np. tej z tajemniczym mostkiem nad jeziorem), niezbyt dokładnie opisano sposób działania kamyczka wyrzuconego przez Toraka. Największą wadą powieści było zaś powtórzenie błędu z tomu pierwszego, jakim był fakt, że bohaterowie poradzili sobie zbyt łatwo. Niestety nie wykorzystano tu potencjału postaci Seshru - a z poprzedniego tomu właśnie ona utkwiła mi w pamięci najbardziej... Czuję się po prostu zawiedziona.
Owszem, było kilka momentów, w których w trosce o życie bohaterów przewracałam kartki coraz szybciej, ale nadal nie mogą one zatrzeć ogólnego wrażenia: a jest ono takie, że było trochę nudno i bez polotu. Do przeczytania całej serii zostały mi jeszcze dwa tomy: mimo zawiedzenia tomem czwartym nadal jestem ciekawa, jak to się dalej rozwinie, a jednocześnie mam nadzieję, że chociaż jeden z tych dwóch tomów będzie tak dobry, jak "Wędrujący duch" - ta seria zasługuje na dobre zakończenie, nie takie proste jak to było w "Wyrzutku"...
Tom IV serii "Kroniki pradawnego mroku"
Tytuł oryginału: Outcast
Data pierwszego wydania: 2007
Tłumaczenie: Krzysztof Mazurek
Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2008
Liczba stron: 333
Moja ocena: 5/10
Wilczy brat / Wędrujący duch / Pożeracz Dusz / Wyrzutek / Złamana przysięga / Tropiciel Duchów / Viper's Daughter / Skin Taker
Seria może być całkiem interesująca. Jeszcze się nad nią zastanowię.
OdpowiedzUsuńPomysł jest bardzo ciekawy, ale ciekawe, jak będzie z zakończeniem.
Usuń