Kocham baśnie i legendy. Uwielbiam tę o Wandzie, co nie chciała Niemca, o Smoku Wawelskim czy też o zamku w Niedzicy. Jednak szczególnie bliskie są mi legendy warszawskie. Dzisiaj chcę przedstawić Wam zbiór takich legend wydany przez Artura Oppmana w 1925 r.
Z daty pierwszego wydania możecie domyślać się, że język użyty w tych legendach nie będzie całkiem współczesny. I rzeczywiście, znajdziemy tu sporo archaizmów, jednak ma to też swoją dobrą stronę - wielokrotnie miałam wrażenie, jakbyśmy przenieśli się w dawne czasy. Co ciekawe, znajdziemy tu także dużo odniesień historycznych - mamy wspomniane wprost część ulic Starego Miasta i nie tylko. Zostały zachowane takie szczegóły jak ratusz na rynku Starego Miasta, który przecież istniał jeszcze do 1817 r., a o którego niegdysiejszym istnieniu teraz często się nawet nie myśli.
W zbiorze znajdziemy sześć legend warszawskich. Trzy znałam, trzy o dziwo nie. Myślę, że takie legendy jak ta o Syrenie, Bazyliszku czy Złotej Kaczce znane są każdemu Polakowi. Jednak trzy pozostałe legendy - o Kościele Panny Marii, Chrystusie Cudownym u Fary oraz legenda o zbójcach nie były mi wcześniej znane.