wtorek, 25 sierpnia 2020

Małgorzata Musierowicz "Opium w rosole"

Jest wiele tomów "Jeżycjady", które uwielbiam. Kocham "Szóstą klepkę" za humor i uważającą się za nieatrakcyjną Cesię. Kocham "Brulion Bebe B." za bohaterkę niepotrafiącą ukazywać emocji, ale w głębi duszy czułą i wrażliwą. Kocham "Noelkę" za wspaniały, świąteczny klimat. Kocham "Tygrysa i Różę" za poszukiwanie swoich korzeni, swojego "ja". Kocham "Feblika" za delikatną, kruchą Agnieszkę i za Ignacego Grzegorza, dojrzewającego nagle do roli prawdziwego mężczyzny. Ale najbardziej kocham "Opium w rosole" - za to, w jaki sposób powieść ta potrafi poruszyć moje serce.

Janina Krechowicz, nazywana Kreską, przyjeżdża do Poznania do jedynej osoby, jaka jej pozostała po tym, jak jej rodzice zostali internowani - do dziadka, profesora Dmuchawca. Jednak życie w czasie stanu wojennego nie jest proste - w szkole Kreska ma problemy z wychowawczynią, dziadek ma problemy zdrowotne, a na domiar złego dziewczyna jest nieszczęśliwie zakochana.

wtorek, 18 sierpnia 2020

Józef Ignacy Kraszewski "Stara baśń"

Przez długi czas nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu zabiorę się za tę powieść - od dawna nęciła mnie z półki swoim tytułem, słowiańskością i wysoką pozycją wśród polskich klasyków. Spodziewałam się odnaleźć w niej wszystko, co kocham w takich książkach - polskość, romantyzm, słowiańskie klimaty, zabawę legendami. Czy wyszło tak, jak się spodziewałam?

"Stara baśń" jest powieścią o legendarnych początkach państwa polskiego. Nawiązuje do takich legend, jak ta o Popielu, o Piaście Kołodzieju, Smoku Wawelskim i o Wandzie, która nie chciała Niemca. Nie ukrywam, że to głównie te dwie pierwsze mają tutaj znaczenie i to na nich oparta jest cała powieść. Kraszewski przedstawia nam swoją wersję tychże legend, jednakże, co bardzo interesujące, nie sięga do elementów fantastycznych - przetwarza legendy o Popielu i o Piaście w ten sposób, aby wszystko było jak najbardziej możliwe i rzeczywiste.

Mamy więc w powieści złego knezia Pepełka, zwanego pogardliwie Chwostkiem, który teoretycznie powinien być wodzem i dowódcą pobliskich grodów jedynie w czasie wojny, a który uzurpuje sobie prawo do absolutnej władzy także w czasie pokoju, depcząc kmieciową swobodę i wolność. Ponadto, próbuje zaprowadzić niemiecki porządek, w czym pomaga mu jego żona pochodząca z Niemiec, Brunhilda. Po drugiej stronie mamy kmieciów - Wisza, Myszków, Domana, Piastuna, Dobka i wielu innych, którzy próbują połączyć swoje siły na tradycyjnym wiecu.

czwartek, 13 sierpnia 2020

Małgorzata Musierowicz "Ida sierpniowa"

Ida Borejko to postać zdecydowanie nietuzinkowa. Spontaniczna, narwana hipochondryczka; kiedy potrzeba, z ciętym językiem - ale w granicach zdrowego rozsądku i grzeczności ;) A z drugiej strony trochę przypominająca przeciętną nastolatkę - ma kompleksy, niezbyt ceni samą siebie, myśli, że wszyscy dookoła są lepsi od niej.

O ile w "Kwiecie kalafiora" Ida trochę mnie denerwowała, o tyle w tym tomie potrafię ją już zrozumieć, wejść w jej dosyć skomplikowaną psychikę. Dziewczyna ta jest mocno zakręcona, ale przy tym widzimy, że nie boi się już, jak w tomie poprzednim, pracy. Ida uczy się tu zaradności (jako że wróciła skłócona z rodziną do domu z wakacji i musi teraz radzić sobie sama), widzimy też prawdziwy przełom w jej życiu, widzimy drogę, jaka była ważna dla jej samooceny i nawet przyszłego życia zawodowego.

Jednak momentami aż serce mi zamierało na myśl o tym, co ledwo-ledwo mogło ominąć naszą bohaterkę. Nie uważam na przykład, żeby pomysł zatrudnienia się jako "dama do towarzystwa dla starszego pana" był wysoce godny naśladowania, zwłaszcza w momencie, w którym nikt dorosły nie wie, gdzie nastolatka się wybiera i to, brr, do prywatnego mieszkania. Być może tylko ja jestem na tym punkcie taka przeczulona, ale zawsze lepiej dmuchać na zimne. Jak myślicie?

Co, gdyby od baśni zależało twoje życie? J.A. White "Księgi Mroku"

Kochacie baśnie? Tak? A czy kochacie mroczne baśnie? Takie, w których ten mrok wylewa się ze stron strumieniami, a po pewnym czasie zauważac...