
Harry Potter pojawił się w moim życiu, kiedy miałam może pięć lat. Historię tego chłopca pokochałam natychmiast. Za każdym razem, kiedy Harry leciał w telewizji, czułam, że obejrzenie jego przygód ponownie (i ponownie...) jest niemalże moim obowiązkiem. W sumie to zostało mi to do dziś... Potem przyszedł wreszcie czas na książki. Przeczytałam wszystkie tomy już po obejrzeniu każdego z ośmiu filmów, a teraz robię to po raz kolejny, zaczynając oczywiście od części pierwszej.
Harry Potter ma jedenaście lat i mieszka z ciotką, wujem i kuzynem - oni jednak go nie cierpią i strasznie nim pomiatają. Spanie w komórce pod schodami jest dla Harry'ego codziennością, tak samo jak noszenie za dużych ubrań po nieznośnym kuzynie Dudleyu. Czasem dzieją się wokół niego różne dziwne, niewytłumaczalne rzeczy, sądzi jednak, że jest zwykłym chłopcem. Nic bardziej mylnego! Pewnego dnia dowiaduje się bowiem, że jest czarodziejem i dostaje zaproszenie do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Tak zaczyna się jego wielka przygoda, a jednocześnie najpiękniejszy czas w całym życiu.