piątek, 21 września 2018

Remigiusz Mróz "Wotum nieufności"

Czy ufacie politykom bezgranicznie? Wierzycie w to, że kierują się tylko i wyłącznie dobrem państwa, nie zważając na własne korzyści? A może uważacie, że każdy z nich ma coś za uszami i podchodzicie do nich z rezerwą?

Osobiście należę do tej drugiej grupy, dlatego także do lektury "Wotum nieufności" nastawiona byłam dosyć nieufnie. Nie interesuję się zbytnio polityką - ważniejsze sprawy i tak do mnie dochodzą, a nie chce mi się słuchać wiecznych przepychanek i kłótni - obawiałam się więc, że cała książka (w dodatku niezła cegiełka!) o polityce po prostu mnie znudzi. Przekonało mnie jednak nazwisko Remigiusza Mroza na okładce, którego znam z "Ekspozycji" i "Kasacji". I bardzo dobrze się stało, że jednak po nią sięgnęłam, bo wiecie co? Ta książka jest naprawdę świetna! Dużo, dużo lepsza od dwóch pozycji, które wspomniałam wcześniej. Ale od początku...

Daria Seyda pełni funkcję Marszałka Sejmu. Pewnej nocy budzi się, nie wiedząc, gdzie jest ani co się z nią wcześniej działo. Nie ufa jednak samej sobie, wkrótce więc zaczyna ją nurtować pytanie, czy do owego hotelu, w którym się znalazła, zaprowadził ją ktoś obcy czy też to ona tak zaszalała.

Drugim głównym bohaterem jest polityczny przeciwnik Seydy, prawicowiec Patryk Hauer. Mężczyzna marzy o stanowisku premiera, a nadzieję na wzrost popularności wiąże z pewną komisją śledczą, której przewodzi. Gdy jednak obecne władze rozwiązują komisję, zaczyna czuć, że coś jest na rzeczy...

Jeśli myślicie, że akcja kręci się tylko wokół tych dwóch wątków, to jesteście w olbrzymim błędzie. Zapewniam, że w trakcie lektury czeka na Was jeszcze wiele niespodzianek. Jedna dziwna sprawa goni następną, walka polityczna zatacza coraz szersze kręgi, a życie osobiste bohaterów wymyka się im spod kontroli. A przecież to o kontrolę tutaj chodzi, prawda? O kontrolę nad swoim wizerunkiem, sondażami i nad odczuciami potencjalnych wyborców. Ta książka pokazuję właśnie tę prawdę. Każdy ruch polityka, każde jego słowo i nawet wyraz jego twarzy są dokładnie przemyślane, aby spełniać określone wrażenie. Nawet, jeśli myślicie, że polityk robi coś spontanicznie, okazuje się, że to spontaniczność zaplanowana. W polityce nie ma przypadków.

To dosyć czarna wizja, może się w niej jednak kryć dużo prawdy. Mimo wszystko mam jeszcze nadzieję, że rzeczywistość nie wygląda całkowicie tak, jak tu. Naprawdę, aż strach pomyśleć. Wspomnę też na koniec o pewnej ważnej według mnie kwestii. Myślę, że książka spodoba Wam się niezależnie od tego, czy jesteście za lewicą, czy za prawicą. Są tutaj przedstawione poglądy obu tych stron sceny politycznej, żadna nie jest jednak faworyzowana. Aż mam ochotę zapytać autora, na kogo on oddałby swój głos - na Seydę czy na Hauera - z książki nie można bowiem tego wywnioskować.

Polecam wszystkim tę książkę, akcja naprawdę mocno wciąga, a i wulgaryzmów jest naprawdę mało (natłok przekleństw w innych książkach Mroza mnie denerwował) - dla mnie to olbrzymi plus. Widać, że autor niesamowicie mocno się rozwinął i jeśli jego kolejne książki będą - a może już są? - tak dobre, jak ta, to z pewnością zostanę jego wierną fanką.


Tom I cyklu "W kręgach władzy", Wydawnictwo Filia, 2017


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapowiedzi książkowe na kwiecień

Lecimy z kolejnymi zapowiedziami ciekawych premier - na końcu znajdziecie też bonus muzyczny, na który bardzo mocno czekam! (kursywą moje pr...