Styczeń to zawsze miesiąc pełen mnóstwa książkowych zapowiedzi. Wybrałam dla Was te najciekawsze - finalnie jest ich dziś u mnie całkiem sporo, ale nie na tyle dużo, żebyście zasnęli przy czytaniu. Zaczynamy :)
1. Mezalians
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to przecudowna okładka. Nie lubię pomarańczowego, ale przyznam, że ta spódnica (i to jeszcze w połączeniu z tym paskiem) wygląda zjawiskowo. Następnie nasze oczy kierują się na tytuł i nazwę serii. Tu już mi mina trochę zrzedła (nic nie poradzę, że kojarzą mi się oba harlekinowo). Ale zaraz potem natrafiamy na opis i widzimy: "Warszawa końca XIX wieku"... i zaczyna robić się intrygująco. Zwłaszcza motyw kojarzonego małżeństwa bardzo ciekawy, już dawno czegoś takiego nie widziałam w tego typu zapowiedziach. Pozostaje mi mieć nadzieję, że treść książki wykracza poza harlekinowe schematy - może z tego być nawet perełka, wcale tego nie wykluczam.
Teraz wchodzimy w nieco inne klimaty, a mianowicie w klimaty thrillerowe. Kelly Medina czuje się nieco samotna - mąż pracuje w innym mieście, syn wyjechał na studia, przyjaciółka ma mało czasu. Dodatkowo, kobieta ma problemy psychiczne. Kiedy dowiaduje się, że w tym samym mieście mieszka kobieta nazywająca się tak samo jak ona - Kelly Medina - pragnie dowiedzieć się o niej jak najwięcej, angażuje "przypadkowe" spotkanie i zaczyna z nią znajomość. Relacja z czasem zamienia się w obsesję...
Ach, co za magnetyzująca okładka! Trochę mi ta dziewczyna przypomina Monę Lisę, tylko ładniejszą - ale też za bardzo nie ma rzęs. Może właśnie to takie "puste" (a jednocześnie pełne głębi) spojrzenie tak bardzo przyciąga uwagę. Ta okładka mogłaby być namalowanym farbami olejnymi obrazem. A co do treści: Jack wiele lat uczył się na barda. Teraz musi - razem ze swoją odwieczną rywalką - rozpocząć poszukiwania znikających z wyspy dziewcząt. Wyspa ta jest jednak niezwykła, pełna zaklęć, i rządzą nią duchy żywiołów, które może obłaskawić tylko muzyka... Są też podobno odwołania do mitologii celtyckiej!
Czwarty tom Ani w słynnym już nowym tłumaczeniu od Anny Bańkowskiej. Bardzo się cieszę, że są tu Szumiące Wierzby, a nie Szumiące Topole - pierwotnym zamierzeniem autorki było właśnie, aby były to wierzby, jedynie wydawcy się to nie podobało - bał się, że książka będzie się mylić czytelnikom z powieścią "O czym szumią wierzby". Co ciekawe, w Wielkiej Brytanii opublikowano "wierzby". Były to też wierzby w wyobraźni autorki, a to przecież najważniejsze.
Kolejna przepiękna okładka, w sumie to nawet jeszcze piękniejsza. Tylko czemu tytuł nie jest przetłumaczony... Naprawdę nie rozumiem tej mody na zostawianie tytułów po angielsku. Co do treści: okładka sugeruje dosyć mocno fantastykę (czy tylko ja to tak widzę?), za to treść już nie: Jack Dahl nie ma już nikogo oprócz młodszego brata. Staje przed trudnym wyborem: albo straci brata, a ten trafi do opieki zastępczej, albo odnajdzie pieniądze, które jego ojciec zdobył poprzez handel narkotykami. Chłopak wybiera tę drugą opcję, jednak ten sam łup ma na oku Victor Bardem. Jego córka Ava, przez lata tłamszona przez ojca i zniechęcana do miłości, staje przed wyborem, czy będzie dalej milczeć, czy pomoże samotnym braciom.
Książka, której jestem bardzo ciekawa - w końcu to słowiańskie baśnie z różnych krajów. Jestem pewna, że większości nawet nie znam, a uwielbiam baśnie :)
Lubię postać Padmé z Gwiezdnych Wojen. Wiem, że niektórym wydaje się ona zbyt miałką i mdłą postacią, ale co ja poradzę, że uwielbiam prequele i że miłością do całego tego uniwersum zaraziłam się właśnie dzięki nim - to je obejrzałam jako pierwsze. "Cień królowej" to tom pierwszy trylogii o początkującej pani senator. Czytałam już opinie, że ta powieść jest mocno przeciętna, ale lubię postać Padmé na tyle, żebym przeczytała książkę o niej z czystej ciekawości i sympatii dla postaci.
A propos Gwiezdnych Wojen, czy widzicie tego pięknego szydełkowego donuta w kształcie Baby Yody na okładce? Ja zobaczyłam od razu i także od razu w mojej głowie wyświetliło się "CHCĘ". Mam plan nauczyć się kiedyś szydełkować, nie jest to plan na najbliższe lata, raczej te dalsze, no ale plan jest (po prostu na razie mam inne priorytety). A jeśli nie znacie Baby Yody, to koniecznie obejrzyjcie "Mandalorianina" <3
PS Próbowałam dowiedzieć się czegoś więcej o autorce, ale po wpisaniu jej nazwiska do wyszukiwarki wyskakują mi jedynie zdjęcia Rachel Zane, postaci ze "Suits" granej przez Meghan Markle. Nie, Googlu, nie o tę osobę mi chodziło...
9. Kot Mali
"Pamiętnik małej żydówki, którą ocalił kot" - tak stoi w opisie i mi to wystarczy. Po pierwsze, jeśli mówimy o książkach o holokauście, to zdecydowanie wolę wspomnienia niż wojenne obyczajówki. Po drugie, jest tu też ważna rola kota, a ja lubię te zwierzęta. To może być lektura wstrząsająca, ale warta uwagi.
Fantastyczny, dworski świat, nadnaturalne istoty, tzw. fae (rozumiem, że to coś w rodzaju wróżek albo elfów?), no i trójkąt miłosny! Czuję, że to coś w rodzaju lektur, za którymi trochę tęsknię. Od czasu trylogii Grisza nie czułam już tego uczucia oczekiwania na to, aż w końcu dowiem się, kogo wybiera bohaterka. A kiedyś uwielbiałam takie książki, które dzieliły fanki na obozy ;) Trylogia Grisza? Team Darkling. Skrzydła Laurel? Team najpierw Dawid (pierwszy tom), potem team Tamani (reszta tomów). Igrzyska Śmierci? Team Gale. Jedynie faza na "Zmierzch" jakoś mnie ominęła. Muszę się z tą powieścią kiedyś zapoznać, aż dziwne, że nie znam takiego klasyka ;)
Kolejna przepiękna okładka. A poza tym... to książka o książkach. Jedenastoletnia Fiona razem z rodzicami przeprowadza się do pewnego zapyziałego miasteczka. Tam, w starej bibliotece, znajduje kryminał o miasteczku, tajemniczym zniknięciu i rodzinnych tajemnicach. Z czasem dziewczynka zaczyna zauważać pewne podobieństwa jej własnego miasteczka do tego, co dzieje się w książce. Granica między fikcją a rzeczywistością zaczyna się zacierać...
12. Uciekając przed przeznaczeniem
I jeszcze raz fantastyka! Mamy tu czterech bohaterów, których postanawia ze sobą połączyć los - półelfkę żyjącą wśród ludzi, królewicza (ale tylko z tytułu), samotną wojowniczkę oraz ocalałego z rzezi demona. Nie umiem Wam tak po prostu streścić opisu książki, bo jest w nim za dużo szczegółów, ale zapowiada się - na moje oko - całkiem ciekawie.
Co Was zainteresowało najbardziej? Mnie chyba "Słowiańskie baśnie i bajki"...
PS Linki do Taniej Książki są afiliacyjne :)
Tyle ciekawych propozycji, że nie starczy czasu i życia na ich przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie starczy! Dlatego za rok wrócę do tego wpisu i wybiorę do listy do przeczytania same perełki z najlepszymi recenzjami :D
Usuń"Mezalians" i "Cień królowej" brzmią ciekawie :). No i "Anne..." kompletuję powoli, na ten moment mam pierwsze dwa tomy, ale w miarę publikacji kolejnych książek, będę je stopniowo dokupywać ;)
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam, jak pięknie będzie wyglądać na półce kompletna seria <3
Usuń