piątek, 26 maja 2023

Książka roku - 2022

Cześć! Niedawno zorientowałam się, że zapomniałam napisać Wam o moich ulubionych lekturach roku 2022 - no i oczywiście wybrać książkę roku! Nie wiem, jak mogłam przeoczyć coś takiego, ale co się odwlecze, to nie uciecze, dlatego zapraszam Was na mocno spóźnione podsumowanie ;)

Rok 2022 nie był jakoś bardzo udany pod względem czytelniczym. Niby przeczytałam/odsłuchałam aż 49 książek (dla mnie to bardzo dobry wynik), ale jednak ich jakość nie była jakoś porywająca. Zdarzyło się kilka perełek, dwie bardzo dobre współprace (a zazwyczaj z nikim nie współpracuję, więc to było dla mnie ciekawe, świetne doświadczenie z jeszcze lepszą lekturą - recenzje tutaj i tutaj), niemniej jednak duża część przeczytanych przeze mnie książek była po prostu dobra, a ja oczekuję czegoś więcej.

Jeśli natomiast chodzi o prywatę, to ubiegły rok był dla mnie bardzo ciężki, głównie psychicznie. Większość myśli poświęciłam sprawom związanym ze studiami - dwiema ostatnimi sesjami, wreszcie długim pisaniem pracy magisterskiej i obroną. Temat pracy wybrałam sobie fascynujący, ale minus był taki, że chciałam zawrzeć w tej pracy dosłownie wszystko i wyszła mi zdecydowanie za długa (niektórzy pisali niemal dwa razy krótsze), choć podobno czyta się ją fajnie ;) Z pewnych względów miesiąc po obronie był jeszcze bardziej stresujący, ale nie będę wdawać się w szczegóły. A na koniec zdobyłam pierwszą prawdziwą, stałą pracę :)

Wróćmy do tematów książkowych. W tym roku postanowiłam wyróżnić pięć lektur, które najbardziej zapadły mi w pamięć, poruszyły, rozbawiły czy też ujęły pięknem języka. Na zdjęciu widzicie część z nich, ale w podsumowaniu będą jeszcze dwie, więc zapraszam do czytania ;)

Kolejność według daty lektury. Tytuł książki to jednocześnie link do recenzji na blogu.

1. Ewa Nowak "Bardzo biała wrona"

Książka niby młodzieżowa, ale jednak dla wszystkich. Zachwyciła mnie tym, w jaki sposób autorka ukazała rodzenie się toksycznego związku, jak głębokie psychologicznie postaci stworzyła. Nie jest to lektura trudna do przeczytania, ale jest trudna emocjonalnie. Czytałam egzemplarz z biblioteki, ale szybko poczułam, że muszę mieć też własny. I mam!

2. Agnieszka Olejnik "Zabłądziłam"

Kolejna powieść niby dla młodzieży (tutaj zdecydowanie starszej), ale nie do końca. Nie macie pojęcia, jak głęboko poruszyła mnie ta książka, jak sprawiła, że serce ściskało mi się z bólu, a jednocześnie chciałam więcej i więcej. To książka nieco zapomniana, niepozorna, ale znakomita. Zaufajcie mi na słowo i po prostu ją przeczytajcie. Tę powieść też zdobyłam na własność, i to jakimś cudem, bo na olx był tylko jeden egzemplarz.

3. Stanisław Lem "Solaris"

Obecność tej książki w tym poście mnie samą wprawia w zdumienie. Przecież ja nie lubię science fiction, zawsze mnie od niego jakoś odrzuca, czuję, że to nie dla mnie! Jak jednak widać, czasem wyłamanie się ze swojej czytelniczej bańki potrafi uczynić cuda i tak też było tutaj. Nigdy jeszcze nie czytałam powieści napisanej w taki sposób, takiej magnetycznej, choć trudnej do objęcia rozumem.

4. Jakub Żulczyk "Zmorojewo"

Połączenie komedii i horroru w młodzieżowym, słowiańskim wydaniu. Świetna lektura. Wyborna. Akcja, która wciąga jak tornado, mlaskanie stworów rodem z najgłębszych koszmarów i mazurski klimat. Niesamowicie mi się ta książka podobała. Pierwszy tom bardzo polecam, kolejny niestety mnie bardzo rozczarował, ale też, jak widzicie, nie ma go w tym spisie ;)

5. Madeline Miller "Kirke"

Książka, która swego czasu, parę lat temu, była hitem Instagrama. Sama dałam się złapać na ten cały szał na nią i zażyczyłam ją sobie na święta, a potem (kiedy już zorientowałam się, że recenzje na tej platformie nie zawsze są szczere, a zachwyty często są przesadzone) była moim małym wyrzutem sumienia. Na szczęście okazało się, że w tym przypadku zachwyty były w pełni zasłużone. Już dawno nie czytałam książki napisanej tak pięknym językiem, z taką dbałością o szczegóły, w której każde słowo, a nawet każda kropka i każdy przecinek są tak samo potrzebne. To była prawdziwa literacka uczta.

Teraz czas na wybór książki roku. Moje serce wyrywa się w kierunku powieści Agnieszki Olejnik i to ona zyskuje to specjalne wyróżnienie :)

A tu możecie poczytać poprzednie podsumowania i wybory książek roku, zapraszam:
- 2018.

Czytaliście którąś z przedstawionych przeze mnie powieści?

6 komentarzy:

  1. "Solaris" poznałam słuchając audiobooka i ... przepadłam. A fantastyka to zdecydowanie nie mój gatunek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest coś w tej powieści, co sprawia, że pozostaje w pamięci na bardzo długo...

      Usuń
  2. Czytałam tylko "Solaris" i bardzo mi się podobało!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z Twojej top 5 zeszłego roku znam tylko "Kirke", ale jak już wspomniałam na insta - to też moja ulubienica ;). Piękna jest ta powieść - wizualnie i treściowo, napisana w świetnym stylu... Pozostałych nie znam i w sumie nie mam w planach, no może poza książką Ewy Nowak, bo odkąd odkryłam, że seria miętowa jest na empik go w audiobooku, to stwierdziłam, że muszę nadrobić nieznane mi tomy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się całkowicie z tym, co piszesz o "Kirke". Co do Ewy Nowak, to mam nadzieję, że "Bardzo biała wrona" Cię nie zawiedzie. Też muszę ruszyć z resztą nieznanych mi tomów, nie wiem czemu jakoś z tym zastopowałam...

      Usuń

Klimat gęsty jak żywica, czyli "Kwestia wiary" Łukasza Kucharskiego

Powieści oparte na motywach wierzeń i demonologii słowiańskiej pojawiają się na rynku jak grzyby po deszczu. Nie powiem, bardzo mnie to cies...